Waldemar Łuczak: Euroliga w Zgorzelcu od początku sezonu
Czy PGE Turów rozpocznie zmagania w Eurolidze w swojej hali? - Obiekt ma być oddany pod koniec października. Postaramy się to przyspieszyć - zapewnia prezes klubu, Waldemar Łuczak.
- Po pierwsze: budowa hali zakończy się dużo wcześniej, niż rozpocznie się sezon euroligowy - kontynuuje Łuczak. - Po drugie: my swój pierwszy mecz u siebie rozegramy 23 lub 24 października, a przecież oddanie budowanego obecnie obiektu, wraz ze wszystkimi koniecznymi pozwoleniami, prognozowane jest na sam koniec października. Dlatego mamy nadzieję, że to wszystko uda się zrealizować nieco szybciej.
Podczas losowania grup w Barcelonie przedstawiciele Euroligi zapoznali się aktualną sytuacją mistrza Polski. Działacze PGE Turowa wyjaśnili swoje położenie i zapewnili, że mają również plan awaryjny.
Planem tym jest gra w czeskim Libercu. Hala CRS w Zielonej Górze odpada bowiem z wiadomych względów, a Hala Stulecia we Wrocławiu jest zajęta. - Liczymy jednak, że do takiego scenariusza nie dojdzie. Euroliga wie o naszej sytuacji, więc trzeba spokojnie czekać na rozwój wydarzeń. Mamy nadzieję, że Euroliga zawita do Zgorzelca już z pierwszym meczem sezonu - dodaje prezes klubu.
PGE Turów zagra w grupie C Euroligi, która to jest na tyle specyficzna, iż trafiło do niej sześciu mistrzów: hiszpański (FC Barcelona), grecki (Panathinaikos Ateny), turecki (Fenerbahce Ulker Stambuł), włoski (Emporio Armani Mediolan), niemiecki (Bayern Monachium) oraz oczywiście polski.
- To dla nas fantastyczna sprawa i wielkie wyzwanie. Mecze zapowiadają się bardzo atrakcyjnie, a my z pewnością nauczymy się wiele od drużyn lepszych kadrowo i bogatszych od nas. Wiadomo, skazuje się nas na pożarcie, bo mamy najmniejszy budżet ze wszystkich drużyn w elicie. Tym samym wygrywanie w tej grupie na pewno nie będzie łatwe, ale jeśli mamy przegrywać, to lepiej z Panathinaikosem niż np. Cedevitą Zagrzeb. Niemniej jednak będziemy walczyć o jak najlepszy wynik i mamy nadzieję, że zaskoczymy swoją postawą - komentuje Łuczak.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas
"Grupa śmierci", czy "grupa marzeń" PGE Turowa?
-
syrgyt Zgłoś komentarz
Brawo panie prezesie! Zróbmy wszystko, żeby te mecze były u nas i zamknijmy usta wszystkim nieudacznikom z ZG! -
Tomyy Zgłoś komentarz
zwłaszcza, ze każdy w tej grupie będzie potrzebował punktów, bo każda z tych ma ogromne ambicje, więc najłatwiej będzie im zrobić punkty na Turowie. Bardzo trudna sytuacja. Jeśli chodzi o widowiskowość i wyjątkowość tej grupy, to zrobiłbym wszystko by takie ekipy zawitały do własnej hali, czego zgorzelczanom życzę. Może jak będą bilety to się wybiorę... (o ile wpuszczą kibica z ZG ;) ) ps. żeby nie było, nie mają w grupie mistrza EL, a Stelmet miał ;) -
wąż Zgłoś komentarz
Waldek w artykule już sie tłumaczy z porażek :)))))))))) Waldziu jest takie powiedzenie "UWAŻAJ CZEGO SOBIE ŻYCZYSZ, BO SIĘ JESZCZE SPEŁNI" I tak oto macie euroligę :) -
wąż Zgłoś komentarz
Waldek ty się zajmij transferami a nie halą!!Co ty Bob budowniczy :D:D:D:D?