Pierwsi koszykarze PGE Turowa Zgorzelec stawili się w przygranicznym mieście w drugi weekend sierpnia, wszak na 11. tego miesiąca mistrzowie Polski zaplanowali rozpoczęcie przygotowań. Drużyna trenuje tym samym już dwa i pół tygodnia, ale Serb Miodrag Rajković nadal nie może korzystać ze wszystkich koszykarzy.
[ad=rectangle]
W Zgorzelcu brakuje nadal trzech zawodników: Christiana Eyengi, Damiana Kuliga i Vlada-Sorina Moldoveanu. Reprezentanci Polski oraz Rumunii byli nieobecni ze względu na zgrupowania swoich kadr narodowych i mecze kwalifikacyjne do EuroBasketu 2015. Po serii gier szczęśliwszy jest Kulig, który awansował na przyszłoroczny turniej. Rumunia w składzie z Moldoveanu zajęła 2. miejsce w swojej grupie, lecz miała najgorszy bilans ze wszystkich ekip z tych pozycji i niestety zabrakło dla niej miejsca na imprezie.
- To bardzo bolesne doświadczenie, ale widocznie to nie jest jeszcze nasz czas. Mieliśmy problemy w momentach, gdy ważyły się losy spotkań - powiedział skrzydłowy PGE Turowa.
Moldoveanu otrzymał od sztabu szkoleniowego PGE Turowa kilka dni wolnego między treningami z kadrą, a stawieniem się w Polsce. - Dostałem trzy dni wolnego, żeby odpocząć po trudach rywalizacji w eliminacjach. Na miejscu będę zatem w niedzielę rano - dodał Rumun.
Dzień wcześniej, w sobotę, do drużyny dołączy Kulig, a wspomniany Eyenga - dopiero na początku września.
W piątek PGE Turów weźmie udział w turnieju w Wałbrzychu, w którym, obok mistrzów Polski, zagrają także: Rosa Radom, Polfarmex Kutno i Śląsk Wrocław. W dniach 12-14 września natomiast zgorzelczanie zorganizują turniej u siebie, mierząc się z: Albą Berlin, CEZ Nymburk oraz węgierskim Szolnoki Olajbanysz.