Na co stać ekipę Znicza Basket Pruszków?

Znicz Basket Pruszków przygotowuje się do nowego sezonu. W sobotę podopieczni Michała Spychały rozegrali sparingowe spotkanie z Legią Warszawą, w którym udowodnili, że mogą być groźną ekipą w lidze.

- Mecz wyglądał tak, jakby to było spotkanie o punkty w lidze. Każdy walczył dosłownie o każdy centymetr parkietu. Jakby nie patrzeć, to takie małe derby, więc wiadomo, że graliśmy na 105 procent - podkreśla w rozmowie z naszym portalem Łukasz Jaśkiewicz, który w sobotnim spotkaniu rzucił 13 punktów i był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem w ekipie Michała Spychały.

- W pierwszym meczu sparingowym się spaliłem, po prostu biegałem, nie wiedząc co się dzieje na parkiecie, ale w meczu z Legią już podszedłem inaczej i decyzyjność była o wiele lepsza - podkreśla były zawodnik Trefla Sopot.

[ad=rectangle]

Sobotnie spotkanie zakończyło się zwycięstwem Legii Warszawa, ale podopieczni Michała Spychały pokazali się z bardzo dobrej strony.

- Myślę, że możemy być zadowoleni, nie położyliśmy się. Trenerowi zależało na tym, aby pokazać dobrą energię i zrealizować założenia przedmeczowe. Wszystko zostało zrealizowane, więc trener był bardzo zadowolony. Powiedział, że jeżeli będzie taka atmosfera i walka w sezonie, to możemy dużo osiągnąć - dodaje Jaśkiewicz, który już od kilku tygodni przebywa w nowym zespole.

- Jestem tutaj już od 3 sierpnia. Od początku widać pełny profesjonalizm. Trenujemy ciężko, zajęcia są wymagające. Pracujemy głównie na siłowni, ale także na stadionie. Coraz więcej jest jednak koszykówki. Mogę powiedzieć, że atmosfera w drużynie jest naprawdę dobra - zaznacza zawodnik.

W sezonie Jaśkiewicz będzie rywalizował o miejsce w składzie z Filipem Putem, Adamem Linowskim oraz Marcinem Kowalewskim.

Komentarze (0)