Eimantas Bendzius przez ostanie dwa lata był związany z ekipą Lietuvosu Rytas Wilno. Litwin nie miał jednak za dużo okazji do tego, żeby zaprezentować swoje umiejętności. Postanowił odejść z klubu i spróbować czegoś nowego. Zawodnik liczy na to, że w Sopocie rozwinie swoje umiejętności.
- Prawda jest taka, że w moim wieku muszę grać jak najwięcej. W Lietuvosie nie do końca miałem wystarczającą ilość minut i postanowiłem nieco zmienić otoczenie. Chciałem trafić do zespołu, w którym mógłbym grać naprawdę sporo. Mam nadzieję, że w Sopocie tak właśnie będzie - podkreśla Bendzius, który otrzymał trzyletnią propozycję kontraktu w Wilnie, ale nie skorzystał z niej.
[ad=rectangle]
- Dużo o tym rozmawiałem z trenerem Maskoliunasem, którego dobrze znam z czasów Lietuvosu. On mi jasno powiedział, że w Treflu będę grał i to mnie przekonało. Czuję, że dokonałem dobrego wyboru - dodaje Litwin, który rozmawiał także ze swoim rodakiem - Sarunasem Vasiliauskasem. - On bardzo zachwalał Trefla. Żadnych negatywów nie usłyszałem - mówi nam Bendzius.
W ostatnim sezonie średnio notował 4,9 punktu i 1,5 zbiórki w LKL oraz 3,5 punktów i 2,5 zbiórki w Eurolidze.
Litwin od dwóch tygodni przebywa w Sopocie z nową drużyną. - Wszytko wygląda jak na razie bardzo dobrze. Każdy gracz jest chętny do pracy. W samych pozytywach mogę się wypowiadać o Treflu - ocenia Bendzius.
