Andrzej Adamek: Burtt i Troutman w Słowenii wypadli solidnie
Andrzej Adamek stwierdził, że Steve Burtt i Chevon Troutman solidnie wypadli w sparingach w Słowenii. Trener Stelmetu przyznał też, że jego podopieczni muszą poprawić swoją grę w defensywie.
Zdecydowanie najtrudniejszym rywalem Stelmetu był Efes, który ma w swoich szeregach kilku niezłych zawodników. Turecka drużyna wygrała 77:64, ale nie był to miarodajny sprawdzian.
- Najtrudniejszy ze wszystkich spotkań był mecz z Efesem. Mieliśmy jednak ograniczone możliwości, bo z różnych przyczyn nie zagrali Quinton Hosley, Kamil Chanas i Przemysław Zamojski - przyznał 42-letni szkoleniowiec, który dodał: - Myślę, że jak na ten etap przygotowań, to wypadliśmy przyzwoicie.- Każdy z nich dostał szansę i pograł. Obaj zaprezentowali się solidnie. Temu mają służyć mecze sparingowe, aby pokazać co jest jeszcze do poprawy w naszej grze - ocenił występy wymienionej dwójki Adamek.
Mimo wszystko zielonogórzanie mają jeszcze sporo do poprawy w swojej grze ofensywnej. Tyle że ułatwić zdobywanie punktów ma... defensywa. - Mówiąc, że pracujemy nad obroną ćwiczymy również atak. Niemniej jednak wszystko zaczyna się od gry w obronie. Jeśli w defensywie zespół dobrze funkcjonuje, to wtedy jest większa pewność gry w ofensywie - przyznał trener Stelmetu.
W najbliższym czasie wicemistrzowie Polski rozegrają dwa sparingi - w Norymberdze zmierzą się z gospodarzami oraz ekipą MHP Riesen Ludwigsburg. Tydzień później drużyna z Winnego Grodu zaprezentuje się swoim kibicom, a za niespełna dwa tygodnie Stelmet zagra w kwalifikacjach do Euroligi z Uniksem Kazań.
- Pracujemy nad tym, aby być przygotowanym na ile czas nam na to pozwoli. Na pewno będziemy starali się wypaść jak najlepiej w tym meczu - zapewnia 42-letni szkoleniowiec.