Koszykarze Stelmetu przed kilkoma dniami wrócili ze Słowenii, gdzie rozegrali trzy mecze sparingowe. W dwóch z nich wicemistrzowie Polski musieli uznać wyższość rywali - silnego Anadolu Efesu Stambuł oraz - dość niespodziewanie - Olimpiji Lublany, która zagrała w mocno osłabionym składzie. Zielonogórzanie wygrali natomiast z Heliosem Domzale.
- Każdy mecz w naszym wykonaniu był inny. Graliśmy z różnymi rywalami. Po tych trzech spotkaniach myślę, że przede wszystkim musimy popracować nad naszą obroną akcji pick&roll, bo to nam sprawiało najwięcej problemów - powiedział nam Andrzej Adamek, szkoleniowiec klubu z Winnego Grodu.
Zdecydowanie najtrudniejszym rywalem Stelmetu był Efes, który ma w swoich szeregach kilku niezłych zawodników. Turecka drużyna wygrała 77:64, ale nie był to miarodajny sprawdzian.
- Najtrudniejszy ze wszystkich spotkań był mecz z Efesem. Mieliśmy jednak ograniczone możliwości, bo z różnych przyczyn nie zagrali Quinton Hosley, Kamil Chanas i Przemysław Zamojski - przyznał 42-letni szkoleniowiec, który dodał: - Myślę, że jak na ten etap przygotowań, to wypadliśmy przyzwoicie.
[ad=rectangle]
W przegranym starciu z drużyną ze Stambułu najlepiej spisał się Steve Burtt, który zdobył 15 punktów. Natomiast w wygranym spotkaniu z Heliosem Domzale z dobrej strony zaprezentował się Chevon Troutman, który też uzbierał 15 "oczek". Był on tym samym drugim strzelcem w ekipie.
- Każdy z nich dostał szansę i pograł. Obaj zaprezentowali się solidnie. Temu mają służyć mecze sparingowe, aby pokazać co jest jeszcze do poprawy w naszej grze - ocenił występy wymienionej dwójki Adamek.
Mimo wszystko zielonogórzanie mają jeszcze sporo do poprawy w swojej grze ofensywnej. Tyle że ułatwić zdobywanie punktów ma... defensywa. - Mówiąc, że pracujemy nad obroną ćwiczymy również atak. Niemniej jednak wszystko zaczyna się od gry w obronie. Jeśli w defensywie zespół dobrze funkcjonuje, to wtedy jest większa pewność gry w ofensywie - przyznał trener Stelmetu.
W najbliższym czasie wicemistrzowie Polski rozegrają dwa sparingi - w Norymberdze zmierzą się z gospodarzami oraz ekipą MHP Riesen Ludwigsburg. Tydzień później drużyna z Winnego Grodu zaprezentuje się swoim kibicom, a za niespełna dwa tygodnie Stelmet zagra w kwalifikacjach do Euroligi z Uniksem Kazań.
- Pracujemy nad tym, aby być przygotowanym na ile czas nam na to pozwoli. Na pewno będziemy starali się wypaść jak najlepiej w tym meczu - zapewnia 42-letni szkoleniowiec.
Choć jak dla mnie to oczywista oczywistość :p