Denis Ikovlev ostatnich siedem sezonów spędził w silnej lidze ukraińskiej grając dla czołowych zespołów - Khimik Jużnouralsk, Budivelnyk Kijów, Cherkassy Monkeys. Ostatni rok spędził w BC Donieck. Jego średnie z zeszłego sezonu to ponad 7 punktów i 4 zbiórki zarówno w lidze ukraińskiej jak i VTB. Dla niego Śląsk jest pierwszym klubem zagranicznym.
[ad=rectangle]
- Zawsze chciałem zagrać w Europie, żeby przekonać się o moich możliwościach. Chciałem sprawdzić się na tle innych zawodników. Uważam, że ten sezon jest dla mnie dobrą okazją do tego. Wszyscy wiemy, że na Ukrainie nie jest obecnie dobra sytuacja do uprawiania sportu. Chodzi o kwestie polityczne. Ludzie boją się o swoją przyszłość, nie wiedzą, co tak naprawdę stanie się kolejnego dnia. Uważam, że przyjazd do Polski z moją rodziną było najlepszym, co mogło mnie obecnie spotkać - podkreśla zawodnik, któremu w poniedziałek kończą się testy w ekipie Śląska Wrocław. Najprawdopodobniej gracz pozostanie w drużynie Emila Rajkovicia.
Denis Ikovlev rozegrał dwa pierwsze spotkaniach w barwach Śląska Wrocław. Ukrainiec pokazał się z całkiem niezłej strony.
- Mimo że jestem dopiero tydzień w klubie to z całą świadomością mogę powiedzieć, że świetnie czuję się w zespole, jak i w mieście. Wszystko jest tak jak być powinno. Na nic nie mogę narzekać. Trener jest bardzo inteligentną osobą. On wie jak wykrzesać z każdego z nas potencjał - ocenia Ukrainiec.
Ikovlev od dziewiątego roku życia mieszka w Stanach Zjednoczonych. To właśnie w Ameryce uczył się gry w koszykówkę, najpierw w szkole średniej, następnie na uniwersytecie Nevada.