Deonta Vaughn: Ta porażka nam się przyda
Anwil Włocławek przegrał z Polskim Cukrem Toruń na inaugurację ligi 74:85. - Nie graliśmy tego, co umiemy zagrać, ale sądzę, że ta porażka nam się przyda i nas trochę ostudzi - mówi Deonta Vaughn.
Amerykanin, który był jednym z liderów Anwilu Włocławek w okresie przygotowawczym oraz drugim strzelcem zespołu (średnia powyżej 14 punktów), tym razem zagrał słabo. Zdobył co prawda 10 oczek (4/10 z gry) i miał cztery asysty, ale zanotował aż sześć strat, czyli tyle, ile cały zespół Polskiego Cukru.
- Straty nas zabiły. Myślę, że źle ułożyliśmy sobie ten mecz w głowach. Być może zbyt mocno chcieliśmy wygrać i to wprowadziło nieco chaosu w naszą grę, a do tego odbiło się na naszej skuteczności. Nie chcę powiedzieć, że rywale grali słabo, nie o to chodzi, ale tak naprawdę to my naszą postawą spowodowaliśmy, że oni mogli grać szybko, do przodu, korzystać z kontr i dominować na tablicach. W tym elemencie też zagraliśmy bardzo słabo - dodaje Vaughn.
Torunianie całkowicie zdominowali zbiórki, wygrywając ten element 38:29. Warto dodać, że zawodnicy Miliji Bogicevicia zebrali aż 18 piłek w ataku.
- Oni ponawiali akcje aż 18 razy, podczas gdy my jedynie dziewięć. Gdy weźmiemy pod uwagę, że przegraliśmy tylko 11 punktami, to wówczas wiemy skąd wzięła się przewaga rywali - komentuje Amerykanin, próbując jednocześnie znaleźć choć trochę optymizmu po piątkowym starciu.
- Czasami przegrana jest potrzebna. Nie graliśmy tego, co umiemy zagrać, ale sądzę, że ta porażka nam się przyda, trochę ostudzi nas i sprawi, że do następnego meczu podejdziemy z większą koncentracją. Bo być może zabrakło czegoś w tym elemencie. Mam wrażenie, że nasi rywale byli bardziej zmotywowani w związku z debiutem w lidze - kończy Vaughn.
Mariusz Niedbalski: Bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.