Poznańskie derby zdecydowanie dla akademiczek (relacja)

Zawiedli się kibice, którzy liczyli na ciekawe widowisko podczas koszykarskich derbów Poznania. Wyrównana walka zakończyła się przy stanie 16:16. Potem na parkiecie królowały już akademiczki, które wygrały zdecydowanie 78:54.

Początek nie zapowiadał jednak takiego wyniku. Po pięciu minutach MUKS, dzięki kilku szybkim akcjom, poprowadził 5:1. Zespół Iwony Jabłońskiej wyszedł zmobilizowany i z dużą chęcią do gry. Taki obrót sprawy najwyraźniej zdziwił gospodynie, które miały spore problemy ze skonstruowaniem akcji. Dopiero przerwa na żądanie Katarzyny Dydek uporządkowała grę. - Mam pretensje do moich zawodniczek za ten początek, bo taka dekoncentracja nie powinna nam się przytrafić - przyznała trenerka gospodyń. Na trzy minuty przed końcem po rzucie za trzy Pauliny Antczak MUKS prowadził 16:15, ale potem 10 kolejnych punktów zdobyły gospodynie i po pierwszej odsłonie było 25:16.

Druga część to popis akademiczek. Podopieczne Katarzyny Dydek postawiły twardą obronę, z którą zupełnie nie radziły sobie koszykarki MUKS-u, dodatkowo ich kosz raz po raz dziurawiły Weronika Idczak, Natalia Mrozińska i Agnieszka Skobel. Po sześciu minutach było 16:0! MUKS pierwszy punkt zdobył dopiero z linii rzutów wolnych, a w całej kwarcie uzbierały ich ledwie 7, tylko dwukrotnie trafiając z gry. Cała kwarta zakończyła się wynikiem 22:7, a wynik do przerwy brzmiał 47:23 i było praktycznie po meczu. - Zawiodły Amerykanki, nie było prowadzenia gry i stąd tak słaba gra w tej części - przyznała Jabłońska.

W trzeciej odsłonie trwał koncert akademiczek, które w pewnym momencie prowadziły już 30 punktami (55:25). Obie trenerki zdecydowały więc posłać do boju zawodniczki rezerwowe. W INEA AZS pierwszy raz w tym sezonie zagrały Olga Pacyńska i Katarzyna Jarkowska, również Iwona Jabłońska posłała do boju wszystkie swoje zawodniczki. - Cieszę się, że zagrały wszystkie dziewczyny. One jeszcze są za słabe na ekstraklasę, ale zebrały kolejne doświadczenia, które zaprocentują za rok, dwa - przyznała. Niestety odbiło się to na poziomie spotkania, wiele akcji kończyło się prostymi błędami (AZS miał 19, a MUKS 13 strat w drugiej połowie) i niecelnymi rzutami. Obie kwarty zakończyły się remisami, a cały mecz wynikiem 78:54.

Po pierwszej serii spotkań INEA AZS Poznań z sześcioma zwycięstwami zajmuje 7. miejsce w tabeli Ford Germaz Ekstraklasy, MUKS z 3 wygranymi spotkaniami jest na 12. pozycji.

INEA AZS Poznań - MUKS Poznań 78:54 (25:16, 22:7, 14:14, 17:17)

INEA AZS: Joanna Walich 15, Okeisha Howard 12, Monika Sibora 11, Agnieszka Skobel 9, Reda Aleliunaite-Jankovska 3 oraz Natalia Mrozińska 13, Weronika Idczak 7, Anna Pamuła 5, Olga Pacyńska 2, Marlena Wdowczyk 1, Agata Rafałowicz 0, Katarzyna Jarkowska 0

MUKS: Paulina Antczak 13, Jennifer Rushing 7, Djenebou Sissoko 7, Keila Beachem 6, Adrianna Najtkowska 3 oraz Ramona Casimiro 5, Magdalena Idziorek 5, Paulina Miszczuk 4, Marta Mistygacz 2, Barbara Skowronek 2, Dorota Mistygacz 0, Magdalena Ziętara 0

Sędziowie: Robert Aleksandrowicz, Janusz Kiełbiński

Widzów: 350

Zobacz aktualną tabelę FGE

Komentarze (0)