- Uwierzyliśmy w zwycięstwo - komentarze po meczu Anwil Włocławek - Atlas Stal Ostrów Wielkopolski

Anwil Włocławek dość niespodziewanie przegrał w 13. kolejce PLK z drużyną Atlasa Stali Ostrów Wielkopolski różnicą czternastu oczek, 75:89. Na konferencji prasowej szkoleniowcy obu drużyn: Igor Griszczuk oraz Andrzej Kowalczyk wypowiedzieli się na temat przebiegu spotkania oraz przyczyn wygranej gości. Spotkanie skomentowali również koszykarze: Marko Brkić z Anwilu i bohater meczu, Alan Daniels ze Stali.

Igor Griszczuk, trener Anwilu Włocławek: Przede wszystkim chcę pogratulować zespołowi z Ostrowa i trenerowi Andrzejowi Kowalczykowi. Co ja mogę powiedzieć po takim meczu? Już po pierwszej połowie uwierzyliśmy w zwycięstwo, co następnie bardzo źle się dla nas skończyło. Fatalnie zagraliśmy w obronie. Pozwoliliśmy rywalom na jedenaście kontr, co dało im aż 22 punkty, a to zdecydowanie za dużo! Nie da się wygrać meczu pozwalając rywalowi na taką ilość łatwych punktów. Stal w drugiej połowie wróciła do gry i nie mieliśmy już żadnych szans. Jestem człowiekiem walecznym i chcę powiedzieć, że jeśli moja drużyna nie będzie walczyła o każdą piłkę to nie ma możliwości, aby myśleć o wielkich celach.

Andrzej Kowalczyk, trener Atlasa Stali Ostrów Wielkopolski: Dla nas zwycięstwo to wielka radość. Wszyscy wiedzą, że w lidze nam się nie wiedzie, do tego stopnia, że przegrywamy nawet mecze u siebie. Tym bardziej więc ta wygrana była nam potrzebna. Jakoś tak się układa, że potrafimy zmobilizować się na silniejszych przeciwników i to było widać chociażby w dzisiejszym meczu. Chciałem bardzo podziękować kibicom, którzy cały czas w nas wierzą oraz, jako trener, muszę powiedzieć parę ciepłych słów o moich zawodnikach. Dziękuję im za walkę i zaangażowanie.

Marko Brkić, skrzydłowy Anwilu Włocławek: W pierwszej połowie graliśmy dobrze, natomiast później zupełnie się zatrzymaliśmy. Straciliśmy naszą koncentrację i pozwalaliśmy rywalom na otwarte rzuty do kosza, z których skrupulatnie korzystali. Kluczowa dla losów spotkania była trzecia kwarta, którą przegraliśmy aż 6-26.

Alan Daniels, skrzydłowy Atlasa Stali Ostrów Wielkopolski: Anwil rozpoczął bardzo dobrze to spotkanie. My zaś w ogóle nie broniliśmy, przez co pozwalaliśmy swoich rywalom rzucać z czystych pozycji. Później po zmianie stron poprawiliśmy na szczęście defensywę i to dzięki niej wróciliśmy do gry w trzeciej kwarcie. Przełamaliśmy wynik i zaczęliśmy czuć się bardzo pewni siebie. W czwartej kwarcie po prostu utrzymaliśmy nasze prowadzenie.

Komentarze (0)