Preseason: Świetny start Dirka Nowitzkiego, Warriors rozgromili Lakers

Dirk Nowitzki rozegrał swój pierwszy mecz podczas tego preseason i poprowadził Dallas Mavericks do wygranej. Drugi raz z rzędu Los Angeles Lakers ulegli koszykarzom Golden State Warriors.

Piotr Szarwark
Piotr Szarwark

Dirk Nowitzki zmagał się z niegroźną kontuzją biodra i opuścił dwa pierwsze mecze przedsezonowe Dallas Mavericks. Minionej nocy znów mogliśmy oglądać go na parkiecie i trzeba przyznać, że zaprezentował się z naprawdę dobrej strony. Skrzydłowy spędził w grze nieco ponad 19 minut, w tym czasie uzbierał 16 punktów. Tyle samo wniósł z ławki Charlie Villanueva.

Indiana Pacers przez 36 minut zdołali dotrzymać kroku Mavs, a nawet przed decydującą odsłoną objęli pięciopunktowe prowadzenie. Ostatnia kwarta została jednak zdominowana przez zespół Ricka Carlisle, który triumfował ostatecznie 106:98.
W drugim meczu tej nocy Los Angeles Clippers musieli uznać wyższość Portland Trail Blazers. Ekipę z Miasta Aniołów stać było na to, by rzucić rywalom aż 40 punktów w czwartej kwarcie, lecz i tak nie zdołali oni odwrócić losów rywalizacji. Wśród podopiecznych Doca Riversa zawiedli przede wszystkim liderzy. Chris Paul oraz Blake Griffin trafili łącznie zaledwie 10 z 31 oddanych rzutów.

Kluczowym atutem Blazers tej nocy była dyspozycja strzelecka całego zespołu. Zwycięzcy byli niezwykle efektywni w rzutach z dystansu - trafili aż 68% (17-25). Sześć celnych prób za trzy wykonał Wesley Matthews, który zakończył potyczkę z 22 punktami na koncie.

W ostatnim spotkaniu Los Angeles Lakers raz jeszcze mierzyli się z Golden State Warriors i znów musieli uznać wyższość koszykarzy z Oakland. Wojownicy rozbili Jeziorowców już w pierwszej kwarcie, po której ich przewaga wynosiła 26 punktów. Ostatecznie zwyciężyli jeszcze większą, 41-punktową różnicą.

Fatalne zawody tym razem rozegrał Kobe Bryant. Koszykarz miał najgorszy wskaźnik +/- spośród wszystkich graczy (-39), trafił zaledwie trzy z 13 rzutów, co przełożyło się na sześć punktów. Steve Nash zagrał 12 minut w pierwszej połowie, ale później do końca meczu siedział na ławce rezerwowych, bo jak sam przyznał - nie czuł się zbyt dobrze. Warriors do wygranej poprowadził Stephen Curry. Znakomity strzelec w 23 minuty zdobył 25 punktów, dołożył sześć zbiórek oraz sześć asyst.

Wyniki:

Indiana Pacers - Dallas Mavericks 98:106 (25:21, 19:22, 30:26, 24:37)
(Miles 19, Watson 16, Sloan 12 - Nowitzki 16, Villanueva 16, Jefferson 13)

Los Angeles Clippers - Portland Trail Blazers 114:119 (20:29, 25:25, 29:34, 40:31)
(Crawford 23, Paul 15, Redick 14 - Matthews 22, McCollum 19, Aldridge 16)

Golden State Warriors - Los Angeles Lakers 116:75 (29:13, 24:23, 37:24, 16:15)
(Curry 25, Thompson 16, Lee 14 - Ellington 12, Sacre 12, Boozer 10)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×