Preseason: Love poprowadził Cavaliers, Rakiety zestrzelone

Kevin Love świetnie spisał się w meczu z Milwaukee Bucks i poprowadził Cleveland Cavaliers do zwycięstwa. Pelikany natomiast zestrzeliły Houston Rockets, którzy doznali pierwszej porażki w preseason.

Bez największej gwiazdy drużyny LeBrona Jamesa oraz Kyriego Irvinga o wygraną walczyli Kawalerzyści. Mimo ich nieobecności gospodarze spisali się naprawdę solidnie, głównie w ofensywie. To w gruncie rzeczy zasługa dwóch graczy - Kevina Love'a i Diona Waitersa. Obaj byli aktywni, skuteczni i choć nie ustrzegli się błędów, to zaprezentowali się generalnie bardzo dobrze. Zresztą wspomniany duet uzbierał w sumie aż 48 punktów i z nimi na parkiecie ekipa z Cleveland funkcjonowała znacznie lepiej od rywala.

Prawda jest jednak taka, że przeciwnik nie był z wysokiej półki. Bucks co prawda walczyli i po pierwszej połowie byli nawet na skromnym prowadzeniu, ale w drugiej części pozwolili sobie rzucić więcej punktów, a sami zdobyli ich mniej. To była ich trzecia porażka w preseason, zaś Cavaliers pozostają niepokonani i mają na swoim koncie trzy wygrane.
[ad=rectangle]
Co ciekawe, minionej nocy zostały zestrzelone Rakiety z Houston, które zagrały w osłabionym składzie. Zawodnicy New Orleans Pelicans wypadli znakomicie w ofensywie, nie pozostawiając najmniejszych złudzeń rywalowi. Dominacja nie podlegała dyskusji. Co prawda goście byli znacznie lepsi w walce podkoszowej, ale nie potrafili w pełni wykorzystać błędów Pelikana i pozwolili im na zbyt wiele.

Już po pierwszej połowie stało się jasne, że to nie jest dzień Rakiet. Ekipa z Teksasu dotychczas w preseason radziła sobie bezbłędnie, lecz tym razem, mimo szerokiej rotacji, nie miała lidera z prawdziwego zdarzenia. Inaczej było w New Orleans, które do triumfu poprowadził znakomity Anthony Davis. Amerykanin w ataku był naprawdę skuteczny, trafił aż dziewięć z jedenastu rzutów z gry i był nawet blisko double-double, bo zanotował osiem zbiórek. W sumie uzbierał na swoje konto aż 26 punktów.

Nie można jednak powiedzieć, że sukces Pelikanów to tylko i wyłącznie jego zasługa. Przecież inni gracze również zagrali na dobrym poziomie, zwłaszcza Jimmer Fredette czy Jrue Holiday. W każdym razie zwycięstwo i jego rozmiar zrobiły spore wrażenie, choć naturalnie to tylko jeden z wielu meczów przedsezonowych.

Philadelphia 76ers - New York Knicks 77:84 (11:23, 18:22, 27:22, 21:17)
(Wroten 12, Noel 12, Mbah a Moute 11, Sims 10 - Anthony 17, Smith 14, Hardaway 13, Shumpert 12)

Cleveland Cavaliers - Milwaukee Bucks 106:100 (31:27, 20:26, 30:26, 25:21)
(Love 25, Waiters 23, Marion 11 - Parker 18, Dudley 15, Henson 13, Mayo 13, Paczulia 12, Middleton 10, Ilyasova 10)

Miami Heat - Atlanta Hawks 103:109 (31:16, 21:29, 18:43, 33:21)
(Bosh 22, Wade 16, Napier 12, Granger 11, Brown 10, Ennis 10 - Millsap 23, Korver 17, Carroll 10, Teague 10, Scott 10)

New Orleans Pelicans - Houston Rockets 117:98 (33:24, 33:28, 24:23, 27:23)
(Davis 26, Gordon 15, Fredette 15, Anderson 14, Holiday 14, Babbitt 11 - Papanikolaou 13, Canaan 13, Daniels 12)

Oklahoma City Thunder - Memphis Grizzlies 117:107 (23:32, 37:27, 32:24, 25:24)
(Lamb 23, Adams 22, Morrow 19, Westbrook 14, Jones 12, Thomas 10, Jenkins - Pondexter 16, Adsms 13, Christopher 12, Udrih 12, Lee 10, Leuer 10)

Komentarze (4)
avatar
Rajon22
15.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ładnie zagrał Waiters, to naprawdę w przyszłości może być gracz pokroju LBJ'a i KD. Kevin też ładnie dzisiaj zagrał.Warto też wspomnieć o dobrej postawie Anthony'ego Davis'a on już jest świetny Czytaj całość
avatar
BasketZG
15.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Zawodnicy New Orleans Hornets" no całkiem śmiesznie do tego nie wspomnieć w artykule, że grali bez Hardena i Howarda co jest moim zdaniem kluczem i głównym powodem "rozstrzelania rakiet". 
Dani91R
15.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Waiters i Marion a nie Waters i Marioin...