Jak już wcześniej informowaliśmy, w sobotę Kevin Durant zmagał się z bólem w prawej stopie. Dopiero badania wykazały, że zawodnik Oklahoma City Thunder doznał złamania w kości u podstawy małego palca.
[ad=rectangle]
26-letni koszykarz koszykarz przeszedł już zabieg (wcześniej stwierdzono, że być może uda się go uniknąć, ale po kolejnych konsultacjach okazało się, iż jest niezbędny) i poinformował na portalach społecznościowych, że operacja przeprowadzona przez doktora Roberta Andersona w OrthoCarolina Foot and Clinic w Charlotte się powiodła.
Co warte podkreślenia, uraz Duranta wykryto wcześnie, dzięki czemu kontuzja nie stała się jeszcze poważna. Według prognoz lider Thunder wróci na parkiet mniej więcej w ciągu sześciu-ośmiu tygodni.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że Kevin poinformował nas w sobotę, zanim jeszcze uraz stał się poważny - powiedział Sam Presti, generalny menedżer klubu.
Jak wiele znaczy Durant dla klubu, ale także dla ligi, niech świadczy fakt, iż amerykańscy dziennikarze już głęboko zastanawiali się, jak będzie wyglądała drużyna z Grzmotu bez swojego lidera. Inni natomiast perorowali, czy koszykarz nie jest przypadkiem przepracowany.