Asseco Gdynia, Wilki Morskie Szczecin, Anwil Włocławek oraz Stelmet Zielona Góra taki kalendarz spotkań mają w najbliższym czasie koszykarze Trefla Sopot. Zapowiadają się więc cztery trudne tygodnie dla zespołu Dariusa Maskoliunasa. Nikt jednak w sopockim obozie nie chce się załamywać.
[ad=rectangle]
- Nikt nie myśli o tym, że w piątek będzie dla nas najłatwiejszy mecz. W ogóle na to bym nie patrzył. Asseco przecież ma na swoim koncie dwa zwycięstwa. Pokonało ostatnio Wilków Morskich. Skupiamy się na tym meczu i dla nas jest on najważniejszy. Później będziemy koncentrować się na kolejnych rywalach - zaznacza Paweł Leończyk, podkoszowy Trefla Sopot.
- Patrzymy w przyszłość pozytywnie i to jest jedyne możliwe rozwiązanie dla naszego zespołu - dodaje zawodnik.
Sytuacja jest o tyle niekomfortowa, że Trefl po trzech kolejkach ma na swoim koncie już dwie porażki - ze Śląskiem Wrocław oraz z AZS Koszalin. - Nie jest to najbardziej udany początek sezonu w naszym wykonaniu. Każdy doskonale widzi, jaka jest nasza sytuacja. Nie ma co się jednak załamywać. Przegraliśmy dopiero dwa spotkania - ze Śląskiem Wrocław i z AZS Koszalin. Najbardziej szkoda tego meczu ze Śląskiem na własnym parkiecie. Takie mecze powinniśmy wygrywać - kończy Leończyk.