AZS Koszalin w niedzielę poniósł pierwszą porażkę w tym sezonie. Akademicy musieli uznać wyższość wicemistrza Polski - Stelmetu Zielona Góra. Nie ma co ukrywać faktu, że niedzielne spotkanie było najgorszym w wykonaniu podopiecznych Igora Milicicia w tym sezonie.
Goście bój prowadzili do połowy drugiej kwarty - później kompletnie stanęli. Nie potrafili znaleźć odpowiedzi na dobrze grający Stelmet. Warto zauważyć, że od stanu 32:31, gospodarze zdobyli 17 punktów bez odpowiedzi!
- Myślę, że to spotkanie powinniśmy wygrać, jednak podczas gry popełniliśmy zbyt dużo błędów. Trudno jest powiedzieć czemu tak się stało. Niestety dla nas nie potrafiliśmy sobie z nimi poradzić podczas spotkania, dlatego też ten jeden mecz przegraliśmy. Na pewno to nie powinno się zdarzyć. Wiem, że byliśmy w stanie wygrać ze Stelmetem - szczerze przyznaje Qyntel Woods, lider koszalińskiej drużyny.
[ad=rectangle]
Woods podkreśla, że w niedzielnym spotkaniu zawiódł. Zdobył co prawda 24 punkty, ale większość z nich była w czwartej kwarcie, kiedy wynik spotkania był rozstrzygnięty. Zawodnik zapowiada poprawę w następnych meczach.
- Nie jestem zadowolony ze swojego występu, ponieważ przegraliśmy. Moja gra nie opiera się na indywidualnych osiągnięciach, a ma pomagać w odniesieniu zwycięstwa zespołowi. Jeżeli zespół przegrał to na pewno zagrałem poniżej swoich możliwości - ocenia Woods.
W niedzielny wieczór w Koszalinie - AZS zmierzy się w derbowym pojedynku z Energą Czarnymi Słupsk.