Stargardzianie dobrze weszli w sezon. Wygrali pierwsze cztery mecze i znaleźli się w czołówce. Faktu tego nie zmieniła porażka w Ostrowie Wielkopolskim z BM Slam Stalą. Przez długie fragmenty obie drużyny toczyły bardzo zacięty bój, a wpływ na dyspozycję teamu Aleksandra Krutikowa miały kontuzje. Nie zagrał kapitan, Jerzy Koszuta, który w miniony poniedziałek przeszedł zabieg usunięcia uszkodzonej łąkotki. Czeka go jeszcze rehabilitacja, która według prognoz potrwa przez dwa - trzy tygodnie. W trzeciej kwarcie z powodu rozciętej wargi parkiet opuścił skuteczny Marcin Stokłosa. Rozgrywający będzie dostępny na niedzielne spotkanie z liderem I ligi.
[ad=rectangle]
Miasto Szkła Krosno odniosło pięć zwycięstw i dzięki ich wysokości przed 6. serią spotkań przewodziło w ligowej tabeli. Ostatnie mecze to stabilizacja formy podkarpackiej drużyny. Mierzyła się ona z Astorią Bydgoszcz, którą rozgromiła (90:38) oraz ACK UTH Rosą Radom (90:75). Zespół trafiający z taką regularnością będzie trudny do zatrzymania, lecz analizy statystyczne wskazują, że niedzielne starcie przyniesie wiele emocji. Krośnianie zdobywają więcej punktów od rywali, a Spójnia ma nieznacznie lepszą defensywę. Stargardzianie tracą najmniej punktów w lidze. Obie drużyny rzucają na bardzo zbliżonej skuteczności. Spójnia trafia lepiej za dwa punkty, a Miasto Szkła z dystansu. Są to dobre osiągnięcia sprawiające, że niedzielni rywale uzyskują średnio 48 proc. We wszystkich rzutach z gry. Nie ma również różnicy na linii rzutów wolnych. Krośnianie nieco częściej faulowali w dotychczasowych meczach, mieli mniej strat od rywali (75:78) i zdecydowanie częściej sobie podawali (95:65 w statystyce asyst).
- Dla mnie Spójnia nie jest żadnym zaskoczeniem. Znam trenera Krutikowa, który słynie z ciężkich treningów opartych głównie na bardzo dobrej defensywie. To, że zawodnicy tacy jak Bigus, Żytko czy Pluta mają swoje lata to nie znaczy, że nie potrafią bronić. Jestem pewien, że będą zagrożeniem dla każdego - analizuje trener Michał Baran. - Miasto Szkła Krosno to bardzo mocny zespół. Jest wymieniany w gronie tych, którzy się będą bić o awans do ekstraklasy - komplementuje rywala Piotr Pluta, który przez wiele lat grał dla drużyny z Krosna.
Obie drużyny mają indywidualności, które decydują o losach poszczególnych spotkań. Wśród przyjezdnych kapitalną formę utrzymuje dwóch doświadczonych koszykarzy. Marcin Salamonik jest najlepszym punktującym ligi, a trzecie miejsce w tej klasyfikacji zajmuje Dariusz Oczkowicz. Za kreowanie gry odpowiada natomiast Michał Baran. W Spójni czynią to Łukasz Żytko i Marcin Stokłosa, a wysoką i równą formę prezentuje Piotr Pluta. Najlepszym zbierającym ligi jest natomiast Rafał Bigus.
Spójnia Stargard Szczeciński i Miasto Szkła Krosno mierzyły się ośmiokrotnie. Bilans jest remisowy, a krośnianie nadrobili go w poprzednim sezonie, w którym odnieśli dwa zwycięstwa. Był to również pierwszy sukces podkarpackiej ekipy w Stargardzie Szczecińskim. Najwięcej punktów przeciwko Spójni rzucił Dariusz Oczkowicz - 87. Dla stargardzkiej ekipy 63 "oczka" uzbierał Adam Parzych. Ten koszykarz od ubiegłego sezonu występuje dla Miasta Szkła Krosno. Niedzielny mecz może być jego pierwszym oficjalnym przeciwko Spójni. Nie jest to jednak pewne, gdyż Parzych zmaga się z kontuzją pleców.
Przeciwko Spójni grał jej obecny snajper, Piotr Pluta, który dla drużyny z Krosna w bezpośrednich meczach zdobył 52 punkty. Uzyskał również 33 "oczka" w poprzednim sezonie grając w King Wilkach Morskich Szczecin. Pluta ma również doświadczenie w starciach ze swoim byłym klubem. W minionym sezonie mierzył się z nim sześciokrotnie i zdobył 71 punktów. W czterech z tych sześciu gier notował po 11 "oczek". Czy tak będzie również w niedzielę?
Spójnia Stargard Szczeciński - Miasto Szkła Krosno/niedziela 2 listopada godz. 17:00.