Asseco Gdynia świetnie rozpoczęło obecne rozgrywki. W pięciu rozegranych spotkaniach gdynianie zanotowali aż cztery wygrane! W niedzielę podopieczni Davida Dedka staną jednak przed trudnym zadaniem, ponieważ zagrają na wyjeździe z zespołem Energi Czarnych Słupsk. Aczkolwiek za gdynianami przemawia fakt, że w ostatnim czasie prezentują się naprawdę dobrze.
[ad=rectangle]
- Nie ma oceniać tabeli po pięciu kolejkach. To nie jest miarodajne. Z tymi ocenami trzeba po prostu poczekać - zauważa słoweński trener Asseco Gdynia. David Dedek przyzwyczaił już do kibiców do tego, że za każdym razem faworytem starcia jest ekipa rywali. Nie inaczej jest przed niedzielnymi zawodami.
- Faworytem jest zespół Energi Czarnych Słupsk. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. To, że ostatnio nie mają najlepszych wyników o niczym tak naprawdę nie świadczy. Mają bardzo dobry zespół. Ich wartość koszykarska jest duża. Na każdej pozycji jest po dwóch solidnych koszykarzy. Na dodatek w hali Gryfia jest bardzo specyficzna atmosfera. Tam nie gra się łatwo - przyznaje trener Dedek.
Kto będzie najgroźniejszym punktem w ekipie Czarnych w niedzielnym meczu? - Musimy zwrócić uwagę na kilku koszykarzy. Shiloh jest bardzo groźny, który rzuca na dużym procencie z gry. Do tego dochodzi Mokros, Eziukwu, Trajkovski. Nie wolno jednak zapominać o Gruszeckim, czy Franklinie. Wydaje mi się, że ostatniego słowa nie powiedzieli Śnieg oraz Seweryn. To jest bardzo mocny skład - ocenia Dedek.
W niedzielnym spotkaniu pod znakiem zapytania stoi występ Przemysława Frasunkiewicza, który narzekał ostatnio na uraz kolana.