Był to szczególny dzień dla Bartosza Bochno. Rodowity zgorzelczanin wrócił do domu, tyle, że w barwach przeciwnej drużyny. Zawodnik nie ukrywał, że będzie to dla niego wyjątkowe starcie, a co więcej miał okazję znów zaprezentować się przed zgorzelecką publicznością już od pierwszych minut meczu. Pojedynek ten jednak nie zaczął się dobrze dla Kociewskich Diabłów, które od samego początku wysoko przegrywały. W 3.kwarcie meczu jednak podopieczni Tomasza Jankowskiego dość nieoczekiwanie odrobili większą część strat, ale uczestnik Euroligi ostatecznie pokazał klasę i odniósł pewny triumf.
[ad=rectangle]
- Za mało wierzyliśmy w siebie - przyznał Bochno. - Podeszliśmy do tego meczu zbyt bojaźliwie. Myślę, że jakby była 3 kwarta od początku, to inaczej byśmy weszli w mecz, byśmy uwierzyli, że możemy zrobić coś więcej - dodał.
Była to już trzecia porażka Polpharmy Starogard Gdański z rzędu, ale po spotkaniu z mistrzem Polski, biało-niebiescy mogę optymistycznie spoglądać na kolejne, teoretycznie łatwiejsze sprawdziany, w których ich przeciwnikiem będzie Wikana Start Lublin oraz MKS Dąbrowa Górnicza.
- Jestem zdania, że stać nas na o wiele więcej - mówi optymistycznie Bartosz Bochno. - Potrzebujemy jednak więcej wiary w siebie i cały zespół - zakończył.