Wielki powrót Russella Westbrooka! Memphis Grizzlies zatrzymali Portland Trail Blazers
Russell Westbrook powrócił do rotacji trenera Scotta Brooksa (!), a OKC Thunder rozbili New York Knicks 105:78. W spotkaniu na szczycie Konferencji Zachodniej górą okazali się Memphis Grizzlies.
Nie obyło się bez nerwowej końcówki, aczkolwiek pościg Chicago Bulls zakończył się pełnym sukcesem. Celtowie złapali zadyszkę i w decydującej odsłonie umieścili w koszu zaledwie 5 prób na 26 oddanych. - W czwartej kwarcie mieliśmy wiele czystych pozycji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać - słusznie zauważył Jared Sullinger, który zdobył 23 punkty i 10 zbiórek.
Kluczowym blokiem i skutecznym rzutem z półdystansu na zaledwie 24 sekundy przed końcową syreną popisał się Joakim Noah. 29-latek miał problemy ze skutecznością (4/12 z gry), ale w sumie zapisał na swoim koncie aż 15 oczek, 14 zbiórek, 6 asyst oraz 6 bloków! W piątek na duże słowa uznania zapracował sobie również Nikola Mirotić. Hiszpański koszykarz pochodzenia czarnogórskiego przebywał na parkiecie niespełna 27 minut, a w tym czasie zdążył uzbierać 13 punktów, zebrać 8 piłek oraz zablokować 5 rzutów oponentów.
Kontynuując komplementy w stronę graczy Bulls, z bardzo dobrej strony zaprezentowali się Jimmy Butler i Derrick Rose. Ten pierwszy skompletował 22 oczka, a 21 dorzucił Rose. Dla MVP z 2011 roku był to dopiero siódmy występ w kampanii 2014/2015. - Za każdym razem kiedy przebywa na boisku, nasz zespół staje się lepszy. Sprawia, że jesteśmy o wiele bardziej niebezpieczni - chwalił rozgrywającego Noah.
Golden State Warriors pokazali charakter, wygrali czwartą kwartę 32:21, a cały mecz z Charlotte Hornets 106:101. Szerszenie z Północnej Karoliny chciały zatrzymać gości z Oakland i przerwać swoją fatalną serię porażek, lecz ich plan spełzł na niczym. Drużyna, której właścicielem jest sam Michael Jordan, poniosła w piątek już ósmą klęskę z rzędu, a czternastą w trwających rozgrywkach.
Zawiedli między innymi Kemba Walker czy Lance Stephenson. 24-letni playmaker rozdał 13 kluczowych podań, ale chybił aż 12 prób z gry. Były gracz Indiana Pacers spędził na placu boju 38 minut, a w tym czasie dostarczył swojej drużynie zaledwie 11 oczek i sześciokrotnie zgubił piłkę.
Splash Brothers w natarciu! Duet Stephen Curry - Klay Thompson, zważając nawet na gorszy dzień tego pierwszego (1/10 zza łuku), zaaplikował rywalom łącznie 43 punkty i pozwolił Wojownikom odnieść ósme kolejne zwycięstwo. W życiowej formie na początku sezonu 2014/2015 jest też Marreese Speights. Podkoszowy w meczu przeciwko OKC Thunder zapisał na swoim koncie 28 punktów, a 27 oczek w 24 minuty spędzone na parkiecie zdobył w piątek przeciwko Hornets.
Złe wieści dla fanów Toronto Raptors. Nie dość, że drużyna z Kanady uległa na własnym parkiecie Dallas Mavericks, to jeszcze straciła swojego podstawowego zawodnika. DeMar DeRozan w trzeciej kwarcie pojedynku próbował wbić się pod kosz. Pech chciał, że 25-latek poślizgnął się i jak mówią wstępne raporty, nabawił się problemów z pachwiną. Obrońca nie powrócił już na parkiet do końca meczu.
Jeżeli chodzi o sam przebieg pojedynku, to goście jeszcze na 45 sekund przed końcową syreną prowadzili 99:91. Kanadyjczycy nie zamierzali składać broni nawet w tak beznadziejnej sytuacji. Do akcji wkroczył wówczas Kyle Lowry. Rozgrywający zdobył dla Raptors aż 11 punktów z rzędu (!), lecz nawet to nie pomogło im już odwrócić losów spotkania.
W szeregach Mavericks z przeciętnej strony zaprezentował się tym razem chociażby Dirk Nowitzki, który zdobył "zaledwie" 15 punktów i umieścił w koszu 6 na 19 oddanych rzutów z gry. Podopieczni Ricka Carlisle'a popełnili zaledwie 8 strat, przy siedemnastu zgubionych piłkach rywali, a ponadto lepiej dzielili się piłką. Goście zaliczyli aż o 10 więcej drużynowych asyst niż rywale. Dla szkoleniowca zespołu z Teksasu jest to już 300. zwycięstwo w karierze.
Choć do pewnego momentu piątkowy mecz wcale nie układał się dla niego w sposób wybitny, Monta Ellis wspiął się na wyżyny swoich możliwości i w czwartej kwarcie była klasą dla samego siebie. 29-latek piętnaście ze swoich trzydziestu punktów zdobył w decydującej partii. - Naprawdę nas dzisiaj zranił. Rozegrał wspaniały mecz - mówił o Ellisie rozgrywający Raptors, Greivis Vasquez.
Los Angeles Clippers powoli zaczynają wznosić swoją koszykówkę na coraz wyższy poziom. Zespół z Hollywood bez najmniejszych problemów pokonał tym razem osłabionych brakiem Dwighta Howarda Houston Rockets. Świetnie spisywał się przede wszystkim Blake Griffin, autor trzydziestu oczek i dziesięciu zbiórek.Oklahoma City Thunder wygrała jak zaledwie pięć spośród siedemnastu rozegranych spotkań, ale wszystko wskazuje na to, że jakość ich gry będzie rosła. Zadba o to wspomniany wyżej Westbrook, a już niedługo ma wspomóc go również Kevin Durant. Podopieczni Scotta Brooksa w piątek nie pozostawili złudzeń New York Knicks (4-13).
Memphis Grizzlies wygrali mecz na szczycie Konferencji Zachodniej i uczynili to ze sporym zapasem. Niedźwiadki pokonały Portland Trail Blazers 112:99, a wspaniałe zawody rozegrał między Marc Gasol. Hiszpan uzbierał 26 punktów, 7 zbiórek i 9 asyst. Wtórował mu Mike Conley, który flirtował z triple-double (21 punktów, 10 zbiórek, 9 asyst).
Problemem drużyny ze stanu Oregon były przede wszystkim rzuty z dystansu. Gospodarze umieścili w koszu tylko 39 na 67 oddanych prób z pola, a ponadto kompletnie nie radzili sobie w grze defensywnej bliżej kosza. Grizzlies zdobyli z "pomalowanego" aż 54 punkty. Dla Smug to pierwsza porażka w ostatnich dziesięciu meczach.
W spotkaniu po dokładnie przeciwnej stronie Konferencji Zachodniej, Minnesota Timberwolves wydarła zwycięstwo Los Angeles Lakers. Jednopunktowy sukces Leśnym Wilkom zapewnił Thaddeus Young, a najlepszy występ w karierze zaliczył rookie Zach LaVine. Absolwent uczelni UCLA zdobył 28 punktów, trafiając 11 na 14 oddanych rzutów z gry.
Jeziorowców przed trzynastą porażką w rozrywkach mógł uratować Kobe Bryant. Szesnastokrotny uczestnik Meczu Gwiazd przestrzelił jednak rzut zza łuku w ostatnich sekundach i Lakers na nic zdało się nawet jego 26 oczek.
Wyniki:
Boston Celtics - Chicago Bulls 102:109 (35:24, 25:30, 31:31, 11:24)
(Sullinger 23, Bradley 18, Bass 16 - Butler 22, Rose 21, Gasol 15, Noah 15, Brooks 15)
Charlotte Hornets - Golden State Warriors 101:106 (24:28, 31:21, 25:25, 21:32)
(Roberts 20, Jefferson 18, Zeller 15 - Speights 27, Curry 26, Thompson 17)
Detroit Pistons - Milwaukee Bucks 88:104 (29:25, 16:28, 24:21, 19:30)
(Drummond 26, Caldwell-Pope 21, Smith 13 - Ilyasova 22, Dudley 16, Middleton 12)
Atlanta Hawks - New Orleans Pelicans 100:91 (19:15, 22:13, 21:23, 38:40)
(Teague 26, Carroll 19, Millsap 13 - Holiday 20, Anderson 20, Evans 18, Davis 14)
Toronto Raptors - Dallas Mavericks 102:106 (21:26, 22:22, 21:23, 38:35)
(Lowry 25, Johnson 20, Williams 16 - Ellis 30, Parsons 16, Nowitzki 15)
Houston Rockets - Los Angeles Clippers 85:102 (24:26, 20:30, 28:29, 13:17)
(Harden 16, Canaan 13, Ariza 13, Black 11 - Griffin 30, Crawford 21, Redick 15)
Oklahoma City Thunder - New York Knicks 105:78 (30:13 29:20, 23:17, 23:28)
(Westbrook 32, Ibaka 14, Lamb 13 - Stoudemire 20, Hardaway Junior 11)
Indiana Pacers - Orlando Magic 98:83 (26:20, 21:25, 25:14, 26:24)
(Stuckey 24, West 18, Hill 11 - Vucevic 16, Harris 14, Oladipo 14, Gordon 12)
San Antonio Spurs - Sacramento Kings 112:104 (26:22, 35:29, 27:29, 24:24)
(Parker 27, Leonard 19, Duncan 18 - Gay 23, Hollins 14, Collison 15, McLemore 14)
Denver Nuggets - Phoenix Suns 122:97 (33:22, 33:25, 33:23, 23:27)
(Afflalo 22, Mozgov 13, Gallinari 11, Lawson 11, Faried 11, Chandler 11 - Bledsoe 16, Green 12, Tucker 11, Goodwin 11, Warren 11)
Portland Trail Blazers - Memphis Grizzlies 99:112 (25:23, 18:29, 27:31, 29:29)
(Matthews 26, Lillard 20, Aldridge 19 - Gasol 26, Conley 21, Randolph 14)
Los Angeles Lakers - Minnesota Timberwolves 119:120 (30:23, 28:31, 38:39, 23:27)
(Bryant 26, Johnson 19, Lin 18 - LaVine 28, Williams 25, Young 22)