Seria dziewięciu zwycięstw drużyny z Podkarpacia została przerwana w dość zaskakującym momencie. Tyszanie udowodnili, że dysponują potencjałem, który może zaskoczyć każdego przeciwnika. We wcześniejszych meczach grali jednak w kratkę, dlatego odnieśli dopiero piąte zwycięstwo w I lidze. Inne rezultaty tak się jednak ułożyły, że po dziesięciu kolejkach GKS traci tylko punkt do czwartej w tabeli Spójni.
[ad=rectangle]
Gospodarze pewnym krokiem weszli w sobotni pojedynek. Trafili Tomasz Deja oraz Jakub Garbacz i GKS prowadził 5:0. Przyjezdni szybko doprowadzili jednak do remisu. Cztery punkty uzyskał Dariusz Oczkowicz a z dystansu przymierzył Michał Baran i było 7:7. Kolejne minuty sobotniego spotkania upływały według podobnego scenariusza. Miejscowi uciekali, by po chwili tracić przewagę. Należy jednak zaznaczyć, że różnica nie była zbyt duża, najwięcej w drugiej kwarcie GKS prowadził ośmioma punktami.
Przed przerwą krośnianie odrobili straty, a na początku trzeciej kwarty po trafieniu Oczkowicza wygrywali nawet 47:45. Faworyt podobnie, jak we wcześniejszych meczach mimo początkowych problemów był na najlepszej drodze, żeby opanować sytuację na parkiecie w Tychach. Gospodarze byli jednak lepiej dysponowani i nie załamali się chwilowym przestojem. Popisali się serią udanych zagrań, a po trzydziestu minutach prowadzili 62:54. W czwartej kwarcie podopieczni Tomasza Jagiełki utrzymywali wypracowaną przewagę, a w końcówce potrafili ją jeszcze powiększyć. Miasto Szkła nie stworzyło sobie w tym fragmencie realnej szansy, by odnieść zwycięstwo.
To nie zaskoczyło, ponieważ GKS ma w składzie doświadczonych koszykarzy. Deja uzyskał 24 punkty i siedem zbiórek. Podkoszowy zagrał na wysokiej skuteczności (10/12 z gry). Świetne zawody zagrał także autor 16 punktów, Radosław Basiński. Trafił on 6/8 rzutów z gry w tym czterokrotnie z za linii 6,75 metra. W drużynie prowadzonej przez Michała Barana 19 punktów zdobył Oczkowicz, a 18 Damian Pieloch (8/10 z gry).
Gospodarze, choć nieznacznie, to byli lepsi w kluczowych elementach koszykarskiego rzemiosła. Przede wszystkim o ich sukcesie zadecydowała skuteczność - 54 proc. z gry, w tym 10/22 w rzutach trzypunktowych. Wygrali oni również 34:25 statystykę zbiórek. Choć krośnianie popełnili przyzwoitą liczbę 11 strat, to ich rywale tylko ośmiokrotnie dali sobie odebrać piłkę.
GKS Tychy - Miasto Szkła Krosno 83:70 (22:19, 23:24, 17:11, 21:16)
GKS: Deja 24, Basiński 16, Dziemba 15, Garbacz 10, Markowicz 7, Wróbel 6, Hałas 5, Olczak 0.
Miasto Szkła: Oczkowicz 19, Pieloch 18, Salamonik 8, Małgorzaciak 6, Musijowski 6, Wyka 6, Misiewicz 4, Baran 3, Parzych 0.