Słaby początek Katarzynek - relacja z meczu Energa Toruń - CB Avenida

CB Avenida Salamanka szybko wypracowała dwucyfrową przewagę, której nie dała sobie odebrać po przerwie. Hiszpanki całkowicie zdominowały walkę pod tablicami dzięki czemu kontrolowały przebieg gry.

Środowe spotkanie miało zdecydowanie dwie odsłony. Co prawda sam początek spotkania należał do gospodyń, które po punktach Maurita Reid prowadziły 5:2. Jednak CB Avenida Salamanka odpowiedziała zdobyciem dziewięciu oczek z rzędu. Od tego momentu aż do przerwy Hiszpanki kontrolowały przebieg gry. Bardzo szybko, bo jeszcze w pierwszej kwarcie dziesięć punktów rzuciła Eshaya Murphy.

[ad=rectangle]
W drugiej odsłonie goście jedynie powiększali swoją przewagę. Nie do powstrzymania pod koszem była Angelica Robinson, która szalała w strefie podkoszowej. Amerykanka w całym spotkaniu zdobyła aż 31 punktów i zebrała 18 piłek. Hiszpanki przed przerwą świetnie powstrzymywały największą broń torunianek, czyli kontratak. Obydwie drużyny udawały się do szatni przy stanie 37:50 dla gości. Jednak przewaga trzynastu oczek nie oddawała w pełni stanu stanu gry.

Po powrocie na boisko Katarzynki rzuciły się do odrabiania strat. Torunianki dodały do swojego konta jedynie 11 oczek tracąc w tym samym czasie zaledwie cztery i wróciły do gry o zwycięstwo. Błyszczała Maurita Reid, która napędzała szybkie ataki gospodyń, które zaczęły funkcjonować dopiero po powrocie z szatni. Jednak zawodniczki Energi Toruń miały ogromne problemy z faulami. Jeszcze w trzeciej kwarcie limit przewinień przekroczyła waleczna Małgorzata Misiuk. Na początku kolejnej odsłony boisko z tego samego powodu opuścić musiała Agnieszka Makowska. Po kilku minutach do tej dwójki dołączyła jeszcze Aleksandra Pawlak.

Po tych wszystkich osłabieniach trener Elmedin Omanić nie miał już żadnej zdrowej zawodniczki na ławce rezerwowych. Cały czas na problemy z kolanami narzeka bowiem Róża Ratajczak. Natomiast Amanda Jackson od wtorkowego treningu ma problemy z plecami i także nie wystąpiła w środowym spotkaniu. Tak zawężony skład Katarzynek cały czas ambitnie walczył, ale nie był w stanie zagrozić bardzo silnemu i dobrze zbilansowanemu zespołowi z Salamanki. Ostatecznie Energa Toruń uległa we własnej hali CB Avenida Salamanka 77:89.

Energa Toruń - CB Avenida 77:89 (20:26, 17:24, 23:18, 17:18)

Energa:  M. Reid 31, T. Ajdukovic 14, A. Pawlak 12, M. Misiuk 9, R. Harris 6, T. Peckova 5, A.Makowska 0, K. Suknarowska 0.

CB Avenida: A. Robinson 31, E. Murphy 30, M. Fernandez 9, M. Xargay 8, P. Ferrari 4, M. Rezan 3, M. Rezan 3, V. Ble 2, M. Ortiz 2, L. Rodriguez 0.

Komentarze (6)
avatar
frenk
4.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzieki za walke do konca! Maurita super ale Salamanca tez klasa! 
avatar
Michnikoff
3.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widocznie Edo musi na nie nakrzyczeć już przed meczem ;) 
bodek39
3.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co się dzieje z tą drużyną że pierwsze dwie kwarty przesypia, ze słabszymi druzynami daja radę odrobić ale jak już Wisła czy dzisiejszy przeciwnik wyrabia przewagę na poczatku to w zasadzie po Czytaj całość
avatar
Michnikoff
3.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiadomo coś o zdrowiu Velinović?? Widoczny brak centra i zbiórek. Brawo Katarzynki za walkę. Jesteście wspaniałe !!! 
tobijash
3.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
prawda!