Najpierw rozgrywający, później podkoszowy - rozmowa z Andrzejem Twardowskim, prezesem Energi Czarnych Słupsk

- Na razie skupiamy się na pozyskaniu rozgrywającego. O zawodniku podkoszowym, póki co, nie chcemy jeszcze rozmawiać - mówi nam Andrzej Twardowski, prezes Energi Czarnych Słupsk.

Karol Wasiek: Panie Prezesie, tydzień temu zapowiadał pan zmiany w składzie. Czy coś zmieniło się w tej kwestii?

Andrzej Twardowski: Cały czas intensywnie szukamy zawodników dobrej jakości, których umiejętności i przydatności do gry w zespole będziemy pewni. Zależy nam na tym, żeby gracze szybko wkomponowali się w drużynę.

Przed meczem z Anwilem mogą zajść korekty?

- Cały czas wykazujemy aktywność w poszukiwaniach. Prowadzimy kilka otwartych negocjacji, jednak do meczu z Anwilem czasu może zabraknąć. Z naszej strony występuje pełna gotowość formalna do sfinalizowanie wszystkich czynności związanych z zakontraktowaniem nowych graczy, ale mogą ją przyblokować niezależne od nas czynniki zewnętrzne.

[ad=rectangle]

Tydzień temu mówił pan o wzmocnieniu drużyny na pozycji rozgrywającego, ale czy to będzie jedyny ruch transferowy z waszej strony?

- Zobaczymy jak sytuacja się potoczy. Na razie skupiamy się na pozyskaniu rozgrywającego. O zawodniku podkoszowym, póki co, nie chcemy jeszcze rozmawiać.

Nowy rozgrywającego potrzebny jest dodatkowo w rotacji, czy w miejsce kogoś?

- W miejsce kogoś. Nie chcemy mieć trzech rozgrywających.

Kto w takim razie opuści drużynę?

- Zobaczymy. Wszystkie warianty są możliwe.

Andrzej Twardowski: Rozgrywający priorytetem
Andrzej Twardowski: Rozgrywający priorytetem

Czyli miejsce Tomasza Śniega w drużynie nie jest pewne?

- Tak jak mówiłem w poprzednim tygodniu - nikt w drużynie nie może być pewien swojego miejsca. Jak nie będzie dobrze grał, to musi liczyć się z możliwością wymiany na innego gracza.

[b]

Nie dziwi pan fakt, że Śnieg gra tak mało w tym sezonie?[/b]

- Dziwi mnie ten fakt. Aczkolwiek, gdyby grał bardzo dobrze, to trener nie miałby wyjścia i musiałby na niego stawiać. Ilość minut spędzonych przez zawodnika na parkiecie stanowi wypadkową kilku czynników, wśród których najważniejszym jest oczywiście dobra i skuteczna gra.

Duża liczba minut spędzonych na parkiecie jest także wypadkową dobrej formy Franklina?

- Spodziewaliśmy się po nim więcej. Mieliśmy zapewnienie, że potrafi rzucać i w ważnych momentach bierze odpowiedzialność na swoje barki. Nie będę ukrywał, że w pewnych elementach Franklin nas zawodzi.

Czy po kolejnej porażce pozycja trenera jest jeszcze mniej pewna?

- Nic się nie zmieniło w tym temacie.

Ostatnie słabe mecze w wykonaniu Energi Czarnych będą miały jakieś konsekwencje dla koszykarzy?

- We wtorek odbyłem zebranie z zawodnikami. Przeprowadziłem z graczami oraz trenerem dość mocną i ostrą rozmowę. Nie było to dla nich miłe.

Czy posypały się jakieś kary?

- Nie chcę się o tym wypowiadać za pośrednictwem mediów, bo są to sprawy wewnętrzne pomiędzy zarządem klubu a zawodnikami.

Komentarze (4)
avatar
steve
5.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ponoć JB. podpisał w Toruniu? 
King James 6
5.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Franklin gra dobrze,głupotą byłoby go zwalniać,tym bardziej Śniega (Pl),który potrafi grać.Burrell to mega kozak,jego gra daje dużo radochy kibicom.Jak do was trafi to duże będzie duże wzmocnie Czytaj całość
avatar
Czar-ek
4.12.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Facet siedzi tyle lat w koszykówce i nie widzi że zespołowi brakuje przede wszystkim centra i ogarniętego trenera i chce zwalniać rozgrywającego który ma najwięcej asyst w lidze.