Jeszcze w połowie listopada, po zwycięstwie nad King Wilkami Morskimi Szczecin, koszykarze Energa Czarni Słupsk mieli bilans 4-3. Po porażce z Anwilem Włocławek jednak sytuacja uległa drastycznej zmianie. W Hali Mistrzów Czarne Pantery przegrały po raz trzeci z rzędu (wcześniej porażki z Treflem Sopot i Stelmetem Zielona Góra) i zsunęły się w dół tabeli.
[ad=rectangle]
Tym samym, całkowicie zasadne było pytanie jednego z dziennikarzy na konferencji prasowej o to, czy zespół ze Słupska potrzebuje zmian w składzie. Nawet pomimo faktu, że konkretnej odpowiedzi od trenera Dejana Mijatovicia nie otrzymał.
- To nie jest miejsce na takie rozmowy. O takich rzeczach dyskutuje się w klubie, w pokoju prezesa. Nie pytajcie mnie o to czy musimy pożegnać się z jakimiś zawodnikami, bo nie będę rozmawiał o konkretnych nazwiskach. Oczywiste jest, że mamy problemy z niektórymi graczami, ale zobaczymy jak to będzie - powiedział serbski szkoleniowiec.
Jak się jednak okazuje, kilkanaście godzin po meczu jest już niemal przesądzone, że dojdzie do zmian w zespole ze Słupska i wszystko wskazuje na to, że nie będą one dotyczyły tylko koszykarzy.
Po trzech porażkach na cenzurowanym znalazł się trener Mijatović. Według nieoficjalnych wiadomości Serb wyczerpał limit cierpliwości i wkrótce ma dojść do zmiany szkoleniowca. Według niepotwierdzonych informacji jednym z kandydatów do zastąpienia Serba jest Chorwat Teo Cizmić, który w przeszłości prowadził AZS Koszalin. Jednocześnie jednak, nie jest jedynym kandydatem.
Spośród zawodników, zagrożona jest natomiast pozycja Macedończyka Bojana Trajkovskiego, który we Włocławku zagrał bardzo słabo (bez punktu w 11 minut), a także rozgrywającego Williama Franklina.
K. Shiloh to nie LBJ ani nie Woods, musi być częścią ofensywy a nie jedyną opcją w ataku Czytaj całość