Bartosz Diduszko: Każdy miał powyżej uszu porażek
Wikana Start Lublin zapisała na swoim koncie trzecie zwycięstwo. Beniaminek przerwał impas dzięki dobrej postawie w czwartej kwarcie.
Paweł Patyra
Lubelska ekipa wyciągnęła wnioski z porażek. W piątkowy wieczór zdominowała MKS Dąbrowa Górnicza w ostatniej odsłonie i zgarnęła dwa punkty. - Kilka meczów było takich, że my trzy kwarty graliśmy z rywalem jak równy z równym, a w czwartej był klops i cała gra siadała. Teraz gra była wyrównana i w czwartej kwarcie w końcu zagraliśmy tak, jak trenujemy, czyli mocna defensywa i mądrze w ataku - analizuje Bartosz Diduszko.
Do lubelskiej drużyny dołączył czwarty Amerykanin. Vance Cooksey nie miał wiele czasu na aklimatyzację i zadebiutował w piątek. Jak zaprezentował się w oczach kolegów z zespołu? - Już się przydał. Wszedł w końcówce i uspokoił grę - ocenia Diduszko.
Piotr Śmigielski: Powoli się frustrowałem