PGE Turów wygrał w derbach ze Śląskiem!

Mistrzowie Polski wygrali w derbach Dolnego Śląska ze Śląskiem Wrocław. PGE Turów nie pozostawił najmniejszych złudzeń drużynie Emila Rajkovicia, która tylko przez nieco ponad 10 minut stawiała opór.

Od początku zgorzelczanie grali efektownie i całkiem efektywnie. Ich grę dobrze napędzał Tony Taylor, a pod koszem dobrze spisywał się Chris Wright. Zresztą w jednej z akcji ten duet zagrał wręcz znakomicie - ten pierwszy dogrywał, drugi fantastycznie wpakował piłkę do kosza. Minęło jednak kilka minut zanim podopieczni Miodraga Rajkovicia zdołali odskoczyć rywalowi.

Wrocławianie poprawili się na początku drugiej odsłony. Wtedy zawodnicy Emila Rajkovicia grali agresywnie w obronie, nie pozwalali graczom PGE Turowa przebić się w strefę podkoszową, wreszcie sami grali skutecznie. Po celnej "trójce" Jakuba Dłoniaka Śląsk praktycznie dopadł mistrzów Polski, ale potem... zupełnie stanął w miejscu.
[ad=rectangle]
Przez ponad cztery minuty goście nie potrafili zdobyć choćby punktu. W tym czasie obrońcy tytułu zagrali na swoim solidnym poziomie. Pod koszem dobrze spisywał się Damian Kulig, nadal grę starał się przyspieszać Taylor, a z dystansu trafił Michał Chyliński. W pewnym momencie przewaga gospodarzy wzrosła do osiemnastu punktów. Co prawda jeszcze przed przerwą wrocławianie nieco zmniejszyli dystans, lecz i tak byli w trudnym położeniu.

Zwłaszcza że po wznowieniu gry PGE Turów zadał nokautujący cios. Mistrzowie Polski spisali się znakomicie w ataku, w szczególności na dystansie. Trójki w wykonaniu Vlada-Sorina Moldoveanu, Filipa Dylewicza, Łukasza Wiśniewskiego i Taylora zupełnie rozbiły Śląsk, który w szczytowym momencie przegrywał różnicą aż 25 punktów. Już wtedy było jasne, że po wygraną sięgną zawodnicy Miodraga.

W czwartej kwarcie przyjezdni jeszcze walczyli. Udało im się zmniejszyć straty, ale wypracowana przez obrońców tytułu przewaga była na tyle wyraźna, że gracze Emila Rajkovicia nie zdołali się zbliżyć do gospodarzy, którzy po dziesięciu meczach wciąż są bezbłędni. Wrocławianie ponieśli natomiast drugą porażkę w obecnych rozgrywkach.

PGE Turów Zgorzelec - Śląsk Wrocław 92:76 (23:17, 21:16, 27:19, 21:24)

PGE Turów: Taylor 18, Moldoveanu 16, Chyliński 15, Kulig 11, Dylewicz 10, Wright 8, Zigeranović 4, Jaramaz 4, Karolak 3, Wiśniewski 3, Collins 0.

Śląsk: Dłoniak 15, Mladenović 13, Kinnard 12, Trice 8, Cesnauskis 7, Gabiński 7, Skibniewski 7, Ikowlew 5, Tomaszek 2, Burnatowski 0, Kulon 0.

Komentarze (146)
avatar
marzami
9.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie żałuj, nie żałuj......, bo i tak kocham Stelmet :)))) 
avatar
wydział ruchu drogowego
9.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Marzami masz gagu gadu? 
2
9.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
@wąż Wy, jakby na przekór temu co piszesz zatrudniliście trenera, który również zdobywał dla nas srebra i widać, że jakoś wam to nie przeszkadzało. 
jimijim
9.12.2014
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
krótko, mecz ładny, wynik i styl gry naszych bardzo ok. myślałem, że Śląsk mocniej się postawi, hala - do tego aby było wszystko skończone droga jeszcze daleka, oświetlenie, ściana i tablica to Czytaj całość
avatar
greenwaver
9.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Turów fajna koszykówkę gra i basta.Trochę z innej beczki pytanie do ludzi ze Zgorzelca.Czy ta ściana za jednym z koszy to ograniczony budżet na halę ? bo wygląda to zwyczajnie źle w tv.Dopóki n Czytaj całość