Wojciech Kamiński: Mecz z Asseco był drogą przez mękę

Po spotkaniu z drużyną z Gdyni trener Rosy nie ukrywał, że wiele nerwów kosztował go ten pojedynek. - Asseco gra specyficzną, ale bardzo skuteczną koszykówkę - podkreślił.

W piątkowy wieczór Rosa pokonała Asseco 80:72, odnosząc siódme zwycięstwo w bieżącym sezonie Tauron Basket Ligi, choć ta wygrana nie przyszła radomskiej drużynie łatwo. Przekonywał o tym szkoleniowiec gospodarzy. - Przede wszystkim cieszymy się ze zwycięstwa, bo była to trochę dla nas droga przez mękę - podkreślił.
[ad=rectangle]
Podopieczni Wojciecha Kamińskiego byli świetnie dysponowani w rzutach z dystansu, co okazało się kluczem do triumfu. - Asseco gra specyficzną, ale bardzo skuteczną koszykówkę i wygrać z nim jest niezwykle ciężko, o czym przekonały się liczne ekipy. Nam się udało i to jest najważniejsze - zaznaczył trener czwartego zespołu poprzednich rozgrywek.

Zawodnicy Rosy wykorzystali zaledwie 6 z 23 prób "za dwa". - Zdobyliśmy bardzo mało punktów spod kosza, chyba byliśmy za bardzo przerażeni Galdikasem i Parzeńskim. Natomiast trafialiśmy z dystansu - zwrócił uwagę "Kamyk". Gospodarze zanotowali skuteczność 18/34 w tym elemencie. - W naszej hali jest to nasza bardzo mocna broń, na wyjazdach jest z tym nieco gorzej, ale nie ma co się na ten temat rozgadywać, wygraliśmy i idziemy do przodu - skomentował krótko.

Po zakończeniu meczu z Asseco Kamiński mógł spokojnie odetchnąć
Po zakończeniu meczu z Asseco Kamiński mógł spokojnie odetchnąć

Aż czterech koszykarzy radomskiego zespołu zdobyło ponad 10 punktów w piątkowym spotkaniu. Opiekun nie chciał jednak nikogo wyróżniać. - Wygrywamy i przegrywamy jako drużyna. Nie mówię nic złego na zawodników w przypadku porażek, więc z pochwałami też raczej się wstrzymam. Zwyciężyliśmy jako zespół. Jeżeli tak dalej będzie, to wszyscy będą wszystkich chwalić. Gdy będzie nieco gorzej, pewnie ten optymizm zmaleje - zakończył Kamiński.

Źródło artykułu: