Trefl Sopot rozstrzelał Polski Cukier w drugiej połowie

Twarde Pierniki rozpoczęły niedzielny mecz od mocnego uderzenia, ale później było już tylko gorzej. Trefl Sopot wygrał drugą połowę 52:31, a cały mecz 97:82.

Polski Cukier przyjechał do Trójmiasta podrażniony ostatnimi niepowodzeniami i wzmocniony dwójką nowych graczy. Skoncentrowani przyjezdni rozpoczęli niedzielny mecz od zwycięstwa w premierowej partii 30:20, ale w drugiej odsłonie szybko złapali pięć przewinień, co w pewnym sensie ograniczyło ich poczynania w defensywie. Trefl z każdą kolejną upływającą minutą grał coraz lepiej i powoli zaczynał dochodzić do głosu. Najgorsze dla torunian miało dopiero nadejść.
[ad=rectangle]
Twarde Pierniki zaliczyły udane otwarcie trzeciej partii, rozegrały dwie skuteczne akcje i ponownie wypracowały sobie 10 punktów zaliczki. Radość gości nie trwała jednak długo, a ich przewaga stopniała niczym śnieg na słońcu. Swojej drużynie po zmianie stron znak do ataku dał Sarunas Vasiliauskas. Reprezentant Litwy dwukrotnie przymierzył zza linii 6 metrów i 75 centymetrów, Trefl zanotował serial 8:0 i rozpoczął swój marsz ku zwycięstwu.

Zespół z Trójmiasta wpadł w niesamowity rytm, a trzy rzuty zza łuku w niespełna półtorej minuty zaaplikował oponentom świetnie dysponowany Michał Michalak! Po udanych próbach Polaka sopocianie prowadzili już 62:56, a w sumie w trzeciej partii zanotowali run 23:1. Obwodowy w całym spotkaniu zapisał na swoim koncie 26 punktów, trafiając w sumie 8 na 12 oddanych rzutów z pola.

To był klucz do sukcesu. Polski Cukier kompletnie stracił koncepcje gry, nie potrafił wyprowadzić składnej akcji, a z letargu zbudził się - zdecydowanie za późno - dopiero w końcówce czwartej kwarty. Trefl wygrał ostatecznie 97:82, notując szóste zwycięstwo w rozgrywkach i dopiero drugie na domowym parkiecie.

Oprócz Michalaka, najjaśniejszymi postaciami swojego zespołu byli Serunas Vasiliauskas i Paweł Leończyk. Ten pierwszy trafił 5 trójek, zdobył 21 oczek i rozdał 5 kluczowych podań, a 16 punktów to dorobek podkoszowego. Na słowa pochwały zasłużył też Tautvydas Lydeka, który umieścił w koszu wszystkie 4 oddane rzuty z pola. Trefl w niedzielę musiał radzić sobie bez Marcina Stefańskiego.

Twardym Piernikom na nic zdało się 20 punktów i 6 bloków Seana Denisona. Torunianie polegli już po raz piąty z rzędu, a ósmy w trwającej kampanii. Niezbyt udany debiut zaliczyli Marcin Sroka i William Franklin. Były gracz Wilków Morskich Szczecin zdobył 5 oczek, spędzając na placu boju 18 minut. Amerykanin grał więcej, ale zaliczył w sumie 8 punktów (3/8 z gry), 3 zbiórki, 5 asyst i 3 straty.

Trefl Sopot - Polski Cukier Toruń 97:82 (20:30, 25:21, 29:9, 23:22)

Trefl: Michalak 26, Vasiliauskas 21, Leończyk 16, Bendzius 14, Lydeka 9, Kemp 6, Dutkiewicz 5, Dzierżak 0, Kulka 0, Włodarczyk 0.

Polski Cukier: Denison 20, Corbett 14, Sulima 12, Zyskowski 10, Franklin 8, Comagic 6, Sroka 5, Jankowski 3, Nowakowski 2, Radwański 2.

Komentarze (15)
Gabriel G
14.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pierniki niby wzmocnione a gra się nadal nie klei. O co chodzi obywatele Torunianie? Albo inaczej - co jest k...a grane? Albo jeszcze inaczej: kto u Was rządzi w tym klubie? Kto zatrudniał tren Czytaj całość
luksin
14.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo dla trefla... pewna wygrana;) 
avatar
onlybasket
14.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Radwanki, jankowski ,Comagic, Zyskowski, przecietni Nowakowski i Sulima Faktycznie moc az bije po oczach. Wiecej pokory proponuje beniaminkom. Ledwo co kupili dzikie karty a juz marza o wyg Czytaj całość
waryszewski
14.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W koncu pierniki maja wspanialego trenera buhaha Wloclawek dziekuje ze go wzieliscie od nas :)))) 
avatar
maniek1989
14.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czas pozegnac gwiazde trenera. Brak pomyslu na gre. Zenada