- Nie liczymy tych zwycięstw. Koncentrujemy się na każdym kolejnym meczu. To jest najważniejsze - mówi Łukasz Wiśniewski, zawodnik PGE Turowa Zgorzelec. Wydawało się, że to właśnie Akademicy będą w stanie "poskromić" ekipą Miodraga Rajkovicia, ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że hit 11. kolejki TBL nie dostarczył emocji kibicom zgromadzonym w hali w Koszalinie. AZS nie potrafił zatrzymać rozpędzonych mistrzów Polski, którzy dominowali od początku do końca.
[ad=rectangle]
- Spotkały się ze sobą dwa najlepsze zespoły w lidze i cieszymy się z tego że udowodniliśmy swoją wyższość i zainkasowaliśmy dwa punkty. Uważam, że to my zawiesiliśmy wysoko poprzeczkę. Mieliśmy odpowiedź na grę Akademików - dodaje Wiśniewski.
Obrońcy tytułu pewnie pokonali Akademików i z bilansem 11-0 nie dość, że prowadzą w rozgrywkach, to prezentują obecnie najlepszą koszykówkę w naszym kraju.
W czwartek zgorzelczanie żegnają się z rozgrywkami Euroligi. Rywalem mistrzów Polski będzie EA7 Emporio Armani Mediolan. - Chcemy zawalczyć o wygraną. Zależy nam na godnym pożegnaniu się z Euroligą - ocenia zawodnik.
Tylko ciekawe z kim w finale. Stawiam na jedną z trzech drużyn:
AZS, Stelmet lub Śląsk.