NBA: Drużyna Gortata rozpoczęła rok od porażki. 6 punktów Polaka

[tag=811]Washington Wizards[/tag] przegrali w pierwszym meczu w nowym roku z Oklahomą City Thunder 102:109, prowadzoną przez niesamowitego Kevina Duranta (34 punkty). [tag=6711]Marcin Gortat[/tag] zdobył sześć punktów.

To znów nie był najlepszy mecz w wykonaniu naszego rodaka. Marcin Gortat choć na parkiecie przebywał przez 32 minuty i zdobył pierwsze punkty w spotkaniu, to uzbierał ich w sumie tylko sześć, wykorzystując połowę z sześciu prób z gry. Do swojego dorobku łodzianin dołożył także siedem zbiórek oraz przechwyt. W ostatnich czterech grach Gortat tylko raz zanotował dwucyfrowy wynik punktowy.

[ad=rectangle]

W piątek Czarodzieje walczyli dzielnie, lecz nie sprostali Oklahomie City Thunder, którą do zwycięstwa poprowadził Kevin Durant. Po 44 punktach na zakończenie starego roku, król strzelców ubiegłego sezonu zdobył 34 oczka oddając zaledwie 18 rzutów. Durant trafił cztery trójki i niemalże w pojedynkę rozstrzygnął losy meczu.

- To jest jego gra, nikt nie jest zaskoczony tym faktem. Przygotował się na swój powrót i jest w tym samym miejscu, kiedy doznawał kontuzji - powiedział Russell Westbrook, który dodał 22 punkty dla OKC.

W ekipie Wizars, która przegrała drugi mecz z rzędu, wyróżnił się Bradley Beal, autor 21 punktów. Niespodziewanie 15 oczek dorzucił z ławki Andre Miller, z kolei John Wall do 14 punktów dołożył także 12 asyst.

- Walczyliśmy z nimi dzielnie, ale w końcówce to oni wykonywali więcej kluczowych trafień niż my - analizował Randy Wittman, szkoleniowiec Czarodziei, którzy z bilansem 22-10 zajmują 4. miejsce na Wschodzie.

W piątkowym meczu na szczycie Golden State Warriors pokonali we własnej hali Toronto Raptors 126:105. Kluczowa okazała się trzecia kwarta, a szczególnie jej początek. Wojownicy rozpoczęli tę część od serii 23:5 i nie pozwolili kanadyjskiej drużynie na powrót do meczu.

32 punkty i 12 asyst miał Stephen Curry, który przeciwko Raptorkom osiąga najlepsze statystyki spośród wszystkich drużyn w NBA. Z kolei Draymond Green skompletował pierwsze w karierze triple-double - 16 punktów, 13 asyst i 11 zbiórek.

Porażka Toronto spowodowała, że nowym liderem Wschodu została Atlanta Hawks. Greivis Vasquez zdobył 25 punktów i miał siedem asyst, z kolei Kyle Lowry dodał 22 punkty i osiem asyst.

- To był oczywiście specjalny dzień. Emocjonalnie i psychicznie jestem zmęczony - przyznał Rajon Rondo, który po raz pierwszy wrócił do hali Boston Celtics po tym jak zmienił barwy klubowe i przeniósł się do Dallas Mavericks.

Rondo już w pierwszej kwarcie zdobył 15 punktów, co jest jego rekordem kariery. W sumie zdobył 29 oczek, trafiając aż pięć trójek, co również jest jego najlepszym wyczynem. Miał również sześć asyst i pięć zbiórek, dzięki czemu Mavs pokonali C's 119:101.

Wyniki:

Oklahoma City Thunder - Washington Wizards 109:102
(Durant 34, Westbrook 22, Ibaka 13 - Beal 21, Miller 15, Wall 14)

Charlotte Hornets - Cleveland Cavaliers 87:91
(Henderson 14, Kidd-Gilchrist 12, Neal 11 - Love 27, Irving 23, Waiters 17)

Orlando Magic - Brooklyn Nets 98:100
(Oladipo 17, Payton 16, Gordon 14 - Plumlee 18, Lopez 16, Williams 16)

Boston Celtics - Dallas Mavericks 101:119
(Bradley 22, Green 18, Zeller 17 - Rondo 29, Ellis 22, Nowitzki 17)

New York Knicks - Detroit Pistons 81:97
(Smith 22, Aldrich 11, Acy 9 - Jennings 29, Meeks 15, Monroe 12)

New Orleans Pelicans - Houston Rockets 111:83
(Anderson 22, Evans 21, Cunningham 13 - Howard 12, Brewer 12, Harden 11)

Milwaukee Bucks - Indiana Pacers 91:94
(Knight 20, Henson 14, Paczulia 12 - Miles 22, Hibbert 18, Scola 14)

Phoenix Suns - Philadelphia 76ers 112:96
(Makieff Morris 21, Green 21, Bledsoe 17 - Wroten 28, Carter-Williams 17, Sims 16)

Utah Jazz - Atlanta Hawks 92:98
(Hayward 18, Exum 13, Kanter 11 - Teague 26, Millsap 15, Horford 13)

Golden State Warriors - Toronto Raptors 126:105
(Curry 32, Speights 26, Thompson 20 - Vasquez 25, Lowry 22, Williams 20)

Los Angeles Lakers - Memphis Grizzlies 106:109
(Davis 20, Lin 20, Bryant 15 - Conley 19, Gasol 18, Udrih 16)

Źródło artykułu: