Piotr Szczotka o przyczynach zaskakującej porażki: Słabo broniliśmy

Mimo że po trzech kwartach Asseco Gdynia prowadziło w Dąbrowie Górniczej 15 punktami, to musiało uznać wyższość miejscowego MKS-u. - W końcówce słabo broniliśmy - przyznał Piotr Szczotka.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
W sobotnim starciu w Dąbrowie Górniczej Asseco Gdynia od początku przeważało. Mecz gdynianie rozpoczęli od prowadzenia 10:0, a następnie kontrolowali sytuację na parkiecie i systematycznie powiększali swoją przewagę. Do przerwy przyjezdni prowadzili 44:34, a po trzeciej kwarcie ich zapas nad dąbrowianami wyniósł już 15 "oczek". Obraz gry MKS-u nie wskazywał na to, że gospodarze będą w stanie odwrócić losy pojedynku.
A jednak, Zagłębiacy pokazali, że niemożliwe dla nich nie istnieje. W ostatniej kwarcie wręcz zdemolowali gdynian. Koszykarze MKS-u doprowadzili do wyrównania zdobywając 17 punktów, a w tym czasie goście zdobyli tylko dwa "oczka", a ich autorem był Piotr Szczotka. Po nerwowej i pełnej emocji końcówce górą byli zawodnicy z Dąbrowy Górniczej. Mecz zakończył się wynikiem 75:72. W szeregach Asseco w ostatniej kwarcie zabrakło koncentracji. Zespół z Gdyni łącznie zdobył w niej zaledwie 8 punktów. Dąbrowianie, niesieni dopingiem miejscowej publiczności, imponowali grą w defensywie, a goście nie mieli żadnych atutów, by przeciwstawić się MKS-owi. Po zakończeniu spotkania gdynianie opuszczali halę ze spuszczonymi głowami i nie byli skorzy do rozmów. - Chciałem podziękować kibicom, którzy starają się nas dopingować, przejechali kawał drogi. Cóż... przegraliśmy czwartą kwartę 8:26 i to zaważyło o końcowym wyniku. Szkoda, będzie rewanż - przyznał Szczotka.

Szczotka był jednym z najlepszych zawodników Asseco w potyczce w Dąbrowie Górniczej. Zapisał on na swoim koncie 13 punktów przy skuteczności rzutów z gry na poziomie 50 procent. Do tego dorobku koszykarz zespołu z Gdyni dorzucił trzy zbiórki i dwie asysty. Lepszy od niego pod względem liczby zdobytych punktów był jedynie Ovidijus Galdikas.

Nie ma co ukrywać, że Asseco Gdynia na przestrzeni całego spotkania był lepszą drużyną. To co było atutem gdynian przez trzy kwarty, czyli solidna gra w defensywie, w ostatniej części gry była największą bolączką. Podopieczni Davida Dedka nie potrafili zatrzymać Zagłębiaków, zanotowali kilka strat i nieskutecznych rzutów. - Było to ciężkie spotkanie, w końcówce słabo broniliśmy i dlatego przegraliśmy ten mecz - krótko skomentował Szczotka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×