Daniel Johnson wyleci ze Stelmetu? "Mamy z nim problem"

Daniel Johnson rozczarowuje swoją postawą zarząd klubu, sztab szkoleniowy, jak i samych kibiców. Czy dni Australijczyka są w Stelmecie policzone?

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Dla Daniela Johnsona jest to pierwszy rok gry na europejskich parkietach. Wcześniej Australijczyk występował jedynie w swojej rodzimej lidze. W ubiegłym sezonie zawodnik, który może grać na pozycji silnego skrzydłowego lub środkowego, notował w lidze australijskiej 19 punktów i niespełna siedem zbiórek. Wydawało się, że pozyskanie Johnsona może być całkiem niezłym posunięciem ze strony działaczy Stelmetu.

Mimo iż upłynęło już kilka miesięcy od podpisania kontraktu, widać, że Australijczyk cały czas aklimatyzuje się do gry w nowych warunkach. To zresztą podkreślają sami działacze zielonogórskiego klubu.

- Daniel Johnson jest bardzo zamkniętą osobą i mamy z tym największy problem. Trudno do niego dotrzeć. On dalej nie zaaklimatyzował się do europejskiej koszykówki. To jest młody zawodnik i jeśli chce coś osiągnąć w Europie, to musi się przełamać - przyznaje w rozmowie z naszym portalem Janusz Jasiński, właściciel klubu z Zielonej Góry.

W 14 rozegranych spotkaniach w Tauron Basket Lidze Johnson przeciętnie notuje 5,9 punktu oraz 2,6 zbiórki. Nam udało się dowiedzieć, że działacze klubu myślą o pozyskaniu podkoszowego, który mógłby "wskoczyć" w miejsce Johnsona.

- Na dzień dzisiejszy nie wiemy, jaka będzie jego przyszłość. Nigdy nie mówię o odejściu zawodnika na łamach mediów, nawet gdyby była to oczywistość. Nic pan ode mnie się nie dowie w tej kwestii. To byłaby głupota - twierdzi właściciel Stelmetu.

Gdzie zagra Olek Czyż? "Mam kilka propozycji, z Polski też"

Czy Daniel Johnson wyleci ze Stelmetu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×