Nieudany początek Pucharu Europy. PGE Turów bez szans w Wilnie!

PGE Turów Zgorzelec od porażki rozpoczął rywalizację w fazie Last32 Pucharu Europy. Mistrzowie Polski nie mieli nic do powiedzenia w starciu z Lietuvosem Rytas Wilno, przegrywając 86:98.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

Mistrzowie Polski przegrali cztery z ostatnich pięciu meczów z Lietuvosem Rytas, z którym spotkali się przy okazji kolejnych rozgrywek pucharowych. Litewska ekipa nie dawała szans PGE Turowowi w lidze VTB, podobnie było w 1. kolejce fazy Last32 Pucharu Europy. Najlepsza polska ekipa znów zawiodła w defensywie, a na nic zdał się świetny mecz Mardy'ego Collinsa, który miał 20 punktów, 11 zbiórek i dziewięć asyst!

- Musimy koniecznie poprawić grę w defensywie. Jeśli pozwolimy, by Lietuvos nabrał wiatru w żagle, to będzie bardzo trudno tam wygrać - mówił przed meczem Damian Kulig, który niejako przewidział losy tego pojedynku. Lietuvos od początku ruszył do zmasowanej ofensywy i udowodnił, że ponad 60 proc. skuteczność w rzutach za dwa, średnio ponad 20 asyst i dziewięć trójek na mecz w pierwszej fazie Pucharu Europy, to nie przypadek.

Pierwsza kwarta jeszcze nie dobiegła końca, a ekipa z Litwy prowadziła już 24:12. Gospodarze świetnie dzielili się piłką (8 asyst w premierowej odsłonie) i punktowali zarówno spod kosza, jak i dystansu. W drugiej kwarcie kapitalny koncert dał Krzysztof Ławrynowicz, który trafił za trzy, z linii i strefy podkoszowej. Wieloletni reprezentant Litwy (mający jednak polskie korzenie) w zaledwie 19 minut zdobył 22 punkty, okazując się najlepszym strzelcem swojej ekipy. Dzięki niemu Lietuvos jeszcze przed przerwą zbliżył się do 20 punktów przewagi - 52:34.

Do przerwy gospodarze rozdali 16 asyst i trafili osiem trójek, co pokazuje jak świetnie radzili sobie w ofensywie. W przeciwieństwie do ekipy Rajkovicia, w której zabrakło kontuzjowanego Chrisa Wrighta oraz duetu Nikolić-Wiśniewski, który pożegnał się z klubem. Ciężar zdobywania punktów na swoje barki wzięli Michał Chyliński i Kulig, a z minuty na minutę coraz więcej wiatru robił Collins. Wyczyny tego tercetu niewiele pomogły - choć rzucili aż 64 punkty, to kolektywny Lietuvos cały czas trzymał bezpieczny wynik.

PGE Turów tylko raz zniwelował straty do kilkunastu oczek, a tak przewaga oscylowała lub przekraczała 20 punktów. W końcówce było nawet 89:66, choć ostatecznie skończyło się "jedynie" na 12-punktowej porażce. PGE Turów tym samym rozpoczął Puchar Europy od wyraźnej porażki i jeśli nie poprawi gry w obronie, to może mieć duży problem z uzyskaniem awansu do dalszych gier.

W 2. kolejce PGE Turów zagra we własnej hali z hiszpańskim Baloncesto Sewilla. Mecz zaplanowano na 14 stycznia.

Lietuvos Rytas Wilno - PGE Turów Zgorzelec 98:86 (27:16, 25:21, 24:22, 22:27)

Lietuvos: Ławrynowicz 22, Gecevicius 16, Kavaliauskas 13, Orelik 12, Juskevicius 11, Baron 10, Lukauskis 7, Janavicius 5, Moser 2.

Turów: Chyliński 23, Kulig 21, Collins 20, Jaramaz 7, Moldoveanu 7, Zigeranovic 4, Taylor 2, Dylewicz 2, Karolak 0, Gospodarek 0.

Czy PGE Turów zdoła awansowć do dalszej fazy Pucharu Europy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×