Lawrence Kinnard: Trener Rajković potrafi dać zawodnikom ogień
Lawrence Kinnard jest w tym sezonie jednym z liderów Śląska Wrocław i liczy, że drużynę stać na zrobienie wielkich rzeczy.
Śląsk Wrocław z bilansem 11-3 ustępuje w tabeli tylko drużynie mistrza Polski - PGE Turowa Zgorzelec. Podopieczni trenera Emila Rajkovicia spisują się znakomicie i zamierzają kontynuować zwycięski marsz.
- Czuję się świetnie w Śląsku, nasza drużyna gra bardzo dobrą koszykówkę i musimy w dalszym ciągu ciężko pracować żeby tak było nadal - przyznaje jeden z liderów zespołu, Lawrence Kinnard.Amerykanin chwali również fanów WKS-u i ma nadzieję, że drużyna Śląska już w tym sezonie nawiąże do tych najlepszych czasów wrocławskiego basketu. - Wiedziałem, że fani we Wrocławiu kochają koszykówkę. Śląsk to bardzo utytułowany zespół i chcemy swoją grą w tym sezonie nawiązać do tych najlepszych czasów i mam nadzieję, że zrobimy coś wielkiego - odważnie stwierdza skrzydłowy.
W kolejnym meczu Śląsk zmierzy się na wyjeździe z Asseco Gdynia, więc Kinnard wróci do Trójmiasta gdzie zaczynał swoją przygodę z TBL. - Z niecierpliwością czekam na powrót do Trójmiasta, bo zawsze jest dobrze wrócić do miejsca, w którym się rozpoczynało karierę w TBL - kończy Lawrence Kinnard.
Ostatnie bastiony TBL - Śląsk i Stelmet niepokonani na własnym terenie