- Czeka nas bardzo trudne spotkanie - przyznaje David Dedek, opiekun Asseco Gdynia. Trudno nie zgodzić się ze słowami słoweńskiego szkoleniowca, ponieważ ekipa z Dolnego Śląska w tym sezonie spisuje się naprawdę dobrze. Podopieczni Emila Rajkovicia po czternastu kolejkach legitymują się bilansem 11:3.
[ad=rectangle]
W ostatniej kolejce wrocławianie dość pewnie pokonali koszaliński AZS 73:66. Do zwycięstwa ekipę Śląska poprowadzili Roderick Trice i Jakub Dłoniak - obaj zdobyli po 16 punktów. Warto odnotować także debiut na parkietach Tauron Basket Ligi Vuka Radivojevicia. - Vuk jest kolejnym zawodnikiem w naszej rotacji, ale nie ma co oceniać go po jednym meczu tym bardziej, że jest z nami od niedawna - skomentował występ swojego gracza, Emil Rajković. 31-letni obrońca wystąpił na parkiecie nieco ponad 17 minut w czasie których zanotował 7 punktów, 2 zbiórki i 4 przechwyty.
W Gdyni z kolei nastroje nie są tak dobre, jak w ekipie Śląska Wrocław. Asseco w ostatniej kolejce na własną prośbę przegrało z MKS Dąbrowa Górnicza. Zresztą dąbrowianie przed świętami Bożego Narodzenia zdołali na własnym parkiecie ograć drużynę z Wrocławia.
- Dla nas każdy mecz w lidze jest ważny i wyjątkowy. Trzeba wiedzieć, że Śląsk jest bardzo dobrą drużyną, o czym świadczy miejsce w tabeli. Mają bardzo długą ławkę rezerwowych, na której siedzą bardzo doświadczeni koszykarze. Z obozu wrocławian dochodzą takie sygnały, że w tym sezonie będzie walka o medale. Nam nie pozostaje nic innego jak wyjść i walczyć - dodaje David Dedek.
- Przeciwko AZS Koszalin wrocławianie zagrali naprawdę bardzo dobre zawody. Są w dobrej formie, ale my chcemy wyjść i pokazać swoją siłę. Zależy nam na wykorzystaniu naszych atutów w meczu - zaznacza Słoweniec.