Dopiero przed meczem wyszła na jaw informacja o grypie podstawowego rozgrywającego bydgoskiego zespołu Tomasza Prostaka. Od kilku dni zawodnik bierze silne leki i nie mógł wspomóc swoich kolegów w bardzo ważnym meczu przeciwko Spójni. - Nawet nie zauważyłem jego braku w składzie przed meczem. Dopiero wyszło to w trakcie gry. Na pewno absencja Tomasza Prostaka miała bardzo duży wpływ na przebieg tego spotkania i poważnie osłabiła rywali - mówił po zawodach związany z Bydgoszczą trener gości Aleksander Krutikow.
[ad=rectangle]
Przyjezdni szybko wykorzystali brak podstawowego rozgrywającego Asty. Podopieczni Krutikowa grali przede wszystkim skutecznie i dzięki łatwym rzutom z dystansu szybko wypracowali sobie odpowiednią przewagę i tym samym rozbijali obronę strefową przeciwników. Ze zdobywaniem punktów problemy mieli za to bydgoszczanie, którzy odpowiedni wigor odzyskali dopiero w drugiej kwarcie.
Ich problemem było też to, że podwajany przez obrońców Spójni najskuteczniejszy w tym sezonie Marcin Dymała nie był w stanie pokazać w pełni swoich umiejętności. - To był też jeden z naszych planów taktycznych. Dzięki temu Marcin Dymała musiał szybko oddawać piłkę do swoich partnerów i z tego mieliśmy dobre kontry - dodał Krutikow.
Bydgoszczanie na moment kontakt złapali w trzeciej kwarcie. Po jedynej trójce w meczu Sebastiana Laydycha ich strata do Spójni wynosiła zaledwie jeden punkt (48:49). Jednak w ostatnich dziesięciu minutach koszykarze Spójni szybko się otrząsnęli i mądrze rozegrali końcowe fragmenty i pozwolili rywalom na zdobycie zaledwie pięciu oczek. Na dodatek Astoria straciła wspomnianego Sebastiana Laydycha, który został mocno poturbowany przez Arkadiusza Soczewskiego. Wyraźnie utykający zawodnik gospodarzy, z pomocą lekarzy został odwieziony do szpitala.
- Nie mam jeszcze wiadomości o stanie zdrowia Sebastiana Laydycha. Spójnia ten mecz wygrała doświadczeniem, a my niestety zrobiliśmy też o dwadzieścia strat za dużo - podsumował krótko zawody trener miejscowych Przemysław Gierszewski.
Astoria Bydgoszcz - Spójnia Stargard Szczeciński 53:71 (14:24, 16:17, 18:8, 5:22)
Astoria: Dymała 15, Kutta 8, Obarek 8, Szyttenholm 6, Barszczyk 5, Fatz 4, Krzywdziński 3, Laydych 3, Lewandowski 1, Frąckowiak 0, Robak 0, Wardziński 0.
Spójnia: Pluta 15, Koszuta 13, Stokłosa 13, Łukasz Bodych 9, Bigus 7, Wróblewski 5, Żytko 5, Mieczkowski 2, Soczewski 2, Berdzik 0, Paweł Bodych 0, Kasprzak 0.