Znakomicie spisali się w końcówce pierwszej połowy włocławianie. Anwil wykorzystał niefrasobliwość gości w ofensywie. Polski Cukier wcześniej prezentował się przyzwoicie i przeważnie znajdował się na prowadzeniu, ale często miewał przestoje. Ten pod koniec drugiej kwarty okazał się najdłuższy ze wszystkich. Miał też najgorsze skutki.
Zespół Predraga Krunicia nie tylko z łatwością odrobił straty, ale w dodatku zdołał nieco odskoczyć. "Rottweilery" zdołały bowiem wywalczyć siedem "oczek" zaliczki. To nie była co prawda wielka przewaga, lecz niewątpliwie ustawiła gospodarzy w świetnym położeniu. Zwłaszcza że wcześniej grali nierówno. Ich atutem były ponowienia i całkiem dobra gra pod koszem, ale mimo wszystko ich efektywność niekiedy pozostawiała wiele do życzenia.
[ad=rectangle]
Aż 28 z 40 punktów do przerwy wywalczyło trzech graczy. Chase Simon,Deonta Vaughn oraz Konrad Wysocki. Wymienieni zawodnicy spisywali się naprawdę dobrze, choć ten pierwszy większość "oczek" uzbierał z rzutów wolnych. Drużyna Polskiego Cukru, która grała nieźle, choć była strasznie niestabilna, mogła liczyć w szczególności na LaMarshall Corbett. Amerykanin już do przerwy zapisał na swoje konto 11 punktów. W drugiej części spotkania jeden z liderów torunian nadal był bardzo efektywny.
Tuż po wznowieniu gry "Rottweilery" zdołały jeszcze wyraźniej odskoczyć, ale potem przeważali już zawodnicy Miliji Bogicevicia. Torunianie szybko odrobili straty, by następnie objąć prowadzenie. Beniaminek grał naprawdę świetnie w ofensywie, w szczególności wspomniany przed chwilą Corbett, który był bardzo skuteczny na dystansie.
Polski Cukier długo utrzymywał się na prowadzeniu i wydawało się, że może się pokusić o drugą wygraną nad Anwilem w tym sezonie. Gospodarze zdołali się jednak otrząsnąć i po kilku gorszych minutach przebudzili się w końcówce. Kluczowe okazała się rzuty wolne, które świetnie wykonywał Simon, ale także inni gracze. Poza tym ogromny wpływ na wynik miały celne rzuty Vaughna i Andrei Crosariola. Ostatecznie, mimo ogromnych nacisków przyjezdnych, po zwycięstwo sięgnęli włocławianie.
Liderem beniaminka był Corbett. Amerykanin był niezwykle skuteczny na dystansie. Trafił aż sześć z ośmiu rzutów z dystansu i zakończył mecz z dorobkiem 24 punktów. Tylko trzy "oczka" mniej od niego zapisał William Franklin, który dołożył jeszcze 8 zbiórek i tyle samo asyst, ale to nie wystarczyło do tego, aby uchronić gości od porażki.
Anwil Włocławek - Polski Cukier Toruń 78:76 (17:18, 23:15, 19:28, 19:15)
Anwil: Simon 21, Vaughn 16, Wysocki 16, Surmacz 13, Crosariol 8, Hajrić 3, Eitutavicius 1, Witliński 0, Raczyński 0.
Polski Cukier: Corbett 24, Franklin 21, Denison 12, Sulima 5, Comagić 4, Perka 4, Zyskowski 3, Nowakowski 2, Sroka 1, Jankowski 0.