Niedawno informowaliśmy, że Kobe Bryant rozważa odpuszczenie ostatniego roku kontraktu z Los Angeles Lakers i wcześniejsze przejście na emeryturę. Lider Jeziorowców nie ukrywa, że jego ciało mocno odczuwa długie lata gry na najwyższym poziomie i coraz częściej protestuje.
Potwierdziło się to w ostatnim meczu przeciwko New Orleans Pelicans. W trzeciej kwarcie rywalizacji Bryant doznał urazu barku. Jak się później okazało, koszykarz zerwał jedno ze ścięgien. 36-latek próbował jeszcze powrócić na parkiet, ale dokuczliwy ból utrudniał mu normalną grę. Wobec tego trener Byron Scott postanowił ściągnąć go z placu gry.
[ad=rectangle]
Trudno określić jak poważna jest to kontuzja i na jak długo wykluczy go z gry. Lakers znajdują się na wyjazdowej trasie, ale Bryant powrócił do Los Angeles, by poddać się szczegółowym badaniom. Przypomnijmy, że ze względu na kontuzję Achillesa w poprzednim sezonie wystąpił w zaledwie sześciu meczach. W bieżących rozgrywkach opuścił już kilka spotkań, a swoje średnie zatrzymał na poziomie 22,3 punktu, 5,7 zbiórki oraz 5,6 asysty.
W nocy z czwartku na piątek poznamy pierwsze piątki tegorocznego Meczu Gwiazd. Wśród starterów Konferencji Zachodniej prawdopodobnie znajdzie się Kobe Bryant, ale uraz stawia jego udział w tej rywalizacji pod dużym znakiem zapytania.