Kevin Johnson: Nie potrzebuję dodatkowej motywacji
- Przyjeżdża do nas mistrz Polski, więc zdecydowanie nie potrzebuję dodatkowej motywacji na to spotkanie - mówi przed meczem z PGE Turowem Zgorzelec podkoszowy Polfarmexu Kutno, Kevin Johnson.
Faworytem będą jednak oczywiście koszykarze Miodraga Rajkovicia, którzy od początku sezonu prezentują bardzo stabilną formę nie tylko w TBL, ale po kilku ostatnich meczach są o krok od awansu do 1/8 rozgrywek EuroCup.
- Nie ważne po czyjej stronie jest presja. Czy będzie na ich barkach, czy byłaby na naszych, i tak wychodzimy na parkiet zawsze z takim samym nastawieniem. Naszą przewagą na pewno jest to, że gramy u siebie. Mamy fantastycznych kibiców, moim zdaniem najlepszych w Polsce i jestem pewien, że stworzą kapitalną atmosferę. Specjalnie dla nich zostawię na parkiecie całe swoje serce - zapewnia Johnson, który od kilku dni może liczyć na wsparcie pod koszem. Do zespołu dołączył Kevin Fletcher.
- Kevin to świetny, bardzo doświadczony zawodnik i na pewno znacząco wzmocni nasz zespół. To typowy center, który potrafi zagrać przodem do kosza, tyłem i myślę, że właśnie takiego koszykarza nam brakowało - dodaje Amerykanin.
W Kutnie nadal liczą, że są w stanie zagrać w play-off. Problem w tym, że po nieoczekiwanej porażce z Polpharmą Starogard Gdański, sytuacja Polfarmexu nieco się skomplikowała. Teraz zawodnicy Jarosława Krysiewicza muszą "wykraść" wygraną któremuś z rywali z czołówki. Najlepsza okazja, już w niedzielę...
- Taka rzeczywiście jest prawda. Chcąc zagrać w play-off, musimy zagrać bardzo skutecznie przeciwko topowemu zespołowi. Nie wybiegamy jednak zbyt mocno w przyszłość i skupiamy się na każdym kolejnym meczu. W obecnej sytuacji, na meczu z PGE Turowem, który chcemy wygrać pomimo klasy rywala - kończy Johnson.