Dla Jerela Blassingame'a spotkanie z MKS Dąbrowa Górnicza będzie siódmym w barwach Energi Czarnych Słupsk w tym sezonie. Jego transfer odmienił grę Czarnych Panter, ale sam Amerykanin nie notuje najlepszych statystyk, o czym sam doskonale zdaje sobie sprawę. Blasssingame rzuca przeciętnie 8,3 punktu, ale na fatalnej, 28-procentowej skuteczności z gry.
[ad=rectangle]
- Skupiam się przede wszystkim na tym, aby dobrze rozgrywać. To jest najważniejsze. Jeżeli będzie taka potrzeba, to mogę decydować się na rzuty. Z tym nie ma żadnego problemu. Aczkolwiek w pierwszej kolejności koncentruję się na prowadzeniu gry - mówi amerykański rozgrywający, który z kolei notuje przeciętnie 8,3 asyst na mecz. Niepokojąca jest jednak duża liczba strat - 3,5.
Blassingame cieszy się z faktu, że zespół Energi Czarnych Słupsk przejął w ostatnim czasie Donaldas Kairys. Amerykanin bardzo chwali sobie umiejętności litewskiego szkoleniowca. - Nasz trener zna się na koszykówce, a łatwiej się podążą za kimś, kto się na czymś zna. Uwierzcie mi, że trener może nam pomóc, abyśmy byli jeszcze lepsi - zaznacza gracz ze Słupska.
Blassingame jest przekonany, że w najbliższych meczach zacznie prezentować się lepiej, niż w ostatnich spotkaniach. Gracz przyznaje, że na treningach cały zespół bardzo mocno pracuje nad poprawą formy.
- Nie tracę poczucia wartości na boisku. Myślę, że mam na tyle wyrobioną pozycję w zespołach, że trenerzy mi ufają. To jest na pewno moja duża przewaga. Ale wszystko musi być zdyscyplinowane. Na treningach trzeba robić dokładnie to, czego oczekuje od nas trener. Nie ma mowy na nonszalancję. Mamy bardzo dobrego trenera, który wie czego chce. Jestem przekonany, że nasza gra niedługo zafunkcjonuje - ocenia zawodnik.