Wygrana w czwartkowy wieczór dawała mistrzom Polski awans do najlepszej szesnastki Pucharu Europy - drugich co do ważności rozgrywek na Starym Kontynencie. Rywal był jednak z najwyższej półki, choć ostatnio w nieco słabszej formie. Lietuvos nie był tak wymagającym przeciwnikiem jak miesiąc temu. Zgorzelczanie potrafili narzucić litewskiej ekipie swój styl gry - ofensywna i szybka gra okazała się kluczem do wygranej, która da ekipie Rajkovicia awans z 1. lokaty do dalszej fazy gier.
[ad=rectangle]
Początkowo zapowiadało się na ciężki bój, bowiem po premierowej kwarcie był remis 25:25. Goście imponowali niewiarygodną skutecznością, przekraczająca do połowy drugiej kwarty 80 procent! Polski zespół grał nieźle, lecz odskoczył dopiero w końcówce pierwszej połowy. Seria 9:2 po trafieniach Vlada Moldoveanu pozwoliła osiągnąć prowadzenie 49:43.
Collins do Wrighta
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Kluczowa dla losów spotkania okazała się jednak trzecia odsłona. W niej PGE Turów zaprezentował najwyższą klasę i był nie do zatrzymania. Od stanu 51:49 rozpoczęła się istna dominacja gospodarzy, którzy serią trójek rozbili i zniechęcili Lietuvos do dalszej gry. Do kapitalnie dysponowanego Mardy'ego Collinsa dołączył Damian Kulig, który potrafił zebrać piłkę pod koszem i wykończyć akcję 2+1, aby po chwili znaleźć się na obwodzie i przedziurawić kosz rywala rzutem za trzy punkty.
PGE Turów wygrał tę część aż 31:15 i stało się jasne, że nikt mu nie odbierze zwycięstwa. Choć przewaga w pewnym momencie była bliska 30 punktów (91:64) ekipa z Wilna nie dawała za wygraną. Niemający nic do stracenia goście zaczęli niespodziewanie trafiać za trzy punkty - prym wiódł w tym Martynas Gecevicius, który w czwartej kwarcie trafił aż pięć takich rzutów. Przewaga diametralnie zmniejszyła się, lecz na szczęście PGE Turów potrafił w porę odpowiedzieć.
Setny punkt efektownym wsadem zaakcentował Chris Wright, lecz Kulig i Collins okazali się najlepszymi graczami spotkania. Reprezentant Polski zgromadził 27 punktów, do których dołożył osiem zbiórek, cztery przechwyty i trzy asysty, z kolei Amerykanin miał 21 oczek, siedem zbiórek, sześć asyst i cztery przechwyty. Zgorzelczanie trafili w całym spotkaniu 13 trójek, z czego osiem po przerwie.
Kulig demoluje obronę rywali
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Co ciekawe, ostatnim zespołem, który w europejskich pucharach zajął 1. miejsce w swojej grupie był... PGE Turów Zgorzelec. W sezonie 2007/2008 ekipa z przygranicznego miasta z bilansem 8-2 uzyskała awans do ćwierćfinału Pucharu ULEB, gdzie jednak uległa Dynamo Moskwa.
W ostatniej kolejce fazy Last32 PGE Turów zagra na wyjeździe z Baloncesto Sewilla. Mecz zaplanowano na środę, 11 lutego.
PGE Turów Zgorzelec - Lietuvos Rytas Wilno 104:93 (25:25, 24:18, 31:15, 24:35)
PGE Turów:
Kulig 27, Collins 21, Chyliński 13, Moldoveanu 13, Taylor 13, Wright 9, Dylewicz 6, Czyż 2, Zigeranovic 0, Karolak 0.
Lietuvos: Gecevicius 22, Lukauskis 15, Kavaliauskas 12, Juskevicius 9, Janavicius 9, Moser 8, Leslie 8, Ławrynowicz 6, Orelik 3, Valeika 1, Baron 0, Jasaitis 0.