Mecz dwóch znajomych. Czy PGE Turów przedłuży serię?

Miodrag Rajković i Milija Bogicević znają się od dawna - dłużej, niż od momentu, w którym rywalizują w Tauron Basket Lidze. W sobotę zmierzą się po raz kolejny - PGE Turów zagra z Polskim Cukrem.

- Bardzo lubię mecze przeciwko "Kici" i jego zespołom. To zawsze są spotkania na wysokim poziomie jeśli chodzi o taktykę i strategię gry - zwykł mawiać trener Milija Bogicević gdy prowadził Anwil Włocławek, a jego zespół szykował się do konfrontacji z PGE Turowem Zgorzelec. - Milija bardzo dobrze prowadzi swoje zespoły, to trudny rywal - zadeklarował po jednym z takich spotkań opiekun mistrza Polski, Miodrag Rajković.
[ad=rectangle]
Rywalizacja w Tauron Basket Lidze obu serbskich trenerów (wcześniej znali się w Belgradzie) rozpoczęła się w sezonie 2011/2012, gdy Rajkovicia w swoje szeregi ściągnął prezes tego "drugiego", WKK Śląska Wrocław. Bogicević prowadził wówczas PBG Basket Poznań i w tamtych rozgrywkach czterokrotnie musiał uznać wyższość swojego rodaka. Następnie rywalizacja przeniosła się na linię Włocławek-Zgorzelec i tu ponownie lepszy był Rajković, którego zespół wygrał osiem z 11 meczów.

Ogółem więc, w latach 2011/2014 Rajković pokonał Bogicevicia w 12. z 15. spotkań, w sezonie 2014/2015 kontynuując dobrą passę - PGE Turów ograł przecież obecny klub Serba, Polski Cukier Toruń 80:70. W sobotę dojdzie do rewanżu, tym razem w przygranicznym mieście, a beniaminek ma wielki apetyt na sprawienie niespodzianki.

[i]

- Myślę, że to był najlepszy mecz odkąd jestem trenerem Polskiego Cukru -[/i] powiedział Bogicević po ostatniej wygranej swojego zespołu w lidze. Jego zawodnicy pokonali Polpharmę Starogard Gdański aż 107:65. - W tym pojedynku wszystko funkcjonowało jak należy, graliśmy skutecznie w obronie, to przekładało się na efektywny atak i to jest dobry znak przed kolejnymi spotkaniami - dodał serbski szkoleniowiec.

Torunian czeka jednak bardzo trudne zadanie. PGE Turów zanotował lekki dołek kilka tygodni temu (przegrane z Treflem Sopot i Stelmetem Zielona Góra), ale ostatnie mecze pokazały, że słabszy okres ma zdecydowanie za sobą. Mistrzowie Polski wygrali dwa ostatnie spotkania w lidze, a do tego awansowali do fazy pucharowej EuroCup po zwycięstwach nad Telenetem Ostenda (dwukrotnie) oraz Lietuvosem Rytas Wilno.

- Jesteśmy w naprawdę dobrej formie i myślę, że nie ma co wracać do tego, co było kilka tygodni temu. Każdemu przytrafia się jakiś słabszy moment w sezonie, ale ostatnie dni i mecze pokazały, że odbudowaliśmy się. Liczymy na kolejne zwycięstwo w sobotę, tym bardziej, że gramy u siebie - stwierdził Rajković.

Serbscy trenerzy zmierzą się ze sobą po raz 17. Który wyjdzie zwycięsko z tego starcia?

Początek meczu w PGE Turów Arenie w sobotę, o godzinie 18.00.

Komentarze (1)
avatar
Henryk
7.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O, to będzie sie działo ale o niespodziankę raczej będzie trudno !.