Udany powrót Urosa Mirkovica do Starogardu Gdańskiego "Oby tylko ten sezon tak w Polpharmie wyglądał"

Sobotni mecz przeciwko Polpharmie był szczególny dla Urosa Mirkovica. Koszykarz Rosy Radom mógł ponadto wracać z Kociewia bardzo zadowolony, gdyż jego drużyna wygrała 91:72.

Serbski podkoszowy reprezentował barwy Farmaceutów przez trzy sezony. Były to najlepsze lata starogardzkiej koszykówki, gdyż w tym czasie Kociewskie Diabły zdobywały brązowy medal PLK oraz Puchar Polski z 33-latkiem w składzie. Fani biało-niebieskich nie zapomnieli o zawodniku, witając go gromkimi oklaskami, a on sam przyznał, że mecze przeciwko Polpharmie traktuje wyjątkowo.
[ad=rectangle]
-  Gdy wracam do miejsca, w którym grałem, do drużyny w której występowałem zawsze jestem taki bardziej zdenerwowany niż zwykle - mówi nam Uros Mirkovic. - Fajnie tutaj przyjechać, zobaczyć starych przyjaciół. Naprawdę cieszę się i mam nadzieję, że w Polpharmie tylko ten sezon będzie tak wyglądał i następny będzie dla nich zdecydowanie lepszy - dodaje.

Kibice Polpharmy Starogard Gdański pamiętają o Urosu Mirkovicu
Kibice Polpharmy Starogard Gdański pamiętają o Urosu Mirkovicu

Pod nieobecność Johna Turka rotacja podkoszowa Rosy Radom jest zawężona dlatego Mirkovic nie może narzekać na brak minut od Wojciecha Kamińskiego, jednak za okazane zaufanie w pełni się szkoleniowcowi odpłaca. W Starogardzie Gdańskim zdobył 16 punktów a także dołożył do swojego dorobku 7 zbiórek. Co miał do powiedzenia o przebiegu pojedynku?

- Patrzeliśmy głównie na szybki atak, bo wiadomo jak Polpharma gra - podkreśla Serb.  - Ona może wygrać z każdym zespołem, ale mają też takie słabe dni, także ogólnie wiadomo, że dużo rzucają za 3, grają szybką koszykówkę bez szczególnego systemu i to jest takie groźne. Bardzo cieszę się, że wygraliśmy, bo wydaje mi się, że tutaj nie będzie do końca tak, że każda drużyna, która przyjedzie, to wygra - zaznaczył.

Triumf na Kociewiu był już trzynastym radomian w tegorocznych rozgrywkach, drugim po odejściu Kamila Łączyńskiego, którego zmienił Mike Taylor. Jak Uros Mirkovic zareagował na tę zmianę?

-  Nie chcę za bardzo tego komentować, czy odejście Kamila jest dla nas dobre czy też złe - kwituje. - Ogólnie wyniki na końcu pokażą czy była to dobra decyzja, a myślę, że razem naprawdę możemy dużo zrobić - zakończył optymistycznie.

Komentarze (1)
Sebastian Prawy
9.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Uros brawo fantastyczne zawody w twoim wykonaniu! Tak trzymaj!