Filip Matczak: Nie spocząć na laurach

Filip Matczak w ostatnim spotkaniu ligowym zdobył 23 punktów i był to dla niego najlepszy występ w ekstraklasie. - Cieszę się z tego powodu, ale nadal trzeba mocno pracować - mówi gracz.

W sobotnim spotkaniu z Treflem Sopot David Dedek mógł liczyć na każdego zawodnika ze swojej drużyny. Nikt go nie zawiódł. Brylowali w szczególności Filip Matczak i A.J. Walton. 21-latek popełnił co prawda 4 straty, ale ponadto miał 23 punkty i 7 zbiórek, trafiając 7 na 8 rzutów z gry, w tym 3 na 3 zza łuku! Amerykanin również zapisał na swoim koncie 23 oczka, a potrzebował do tego sześć minut mniej niż Polak. Walton rozdał ponadto 5 kluczowych podań, trzy razy zgubił piłkę, a rywalom zaaplikował 7 na 13 prób z pola.

[ad=rectangle]

Dla Matczaka był to najlepszy występ w tym sezonie - wcześniej gracz 20 oczek zdobył w starciu ze Stelmetem Zielona Góra. - To był mecz z najlepszym wynikiem punktowym w tym sezonie, a nawet w ekstraklasie. Bardzo cieszę się z tego powodu. Jestem zadowolony, że wygraliśmy derby, bo wszyscy wiedzą, jak ważne jest to spotkanie - mówi Filip Matczak, który podkreśla, że nie chce spocząć na laurach i zapowiada, iż dalej będzie ciężko pracował, aby stać się jeszcze lepszym koszykarzem.

- Koledzy kreowali mi znakomite pozycje i nie pozostawało mi nic innego, jak tylko zdobywać punkty. Cieszę się, że trafiałem. Ale cały czas trzeba pracować. Nie można spocząć na laurach - mówi zawodnik.

Zwycięstwo gdynianom przyszło nadspodziewanie łatwo. Już do przerwy Asseco prowadziło 38:29. Gospodarze stopniowo powiększali swoje prowadzenie, którego nie oddali do samego końca. Szósta drużyna Tauron Basket Ligi trafiała z gry aż na 52-procentowej skuteczności, rywale osiągnęli w tym elemencie tylko 39-procent.

- Trefl jest groźną drużyną, mimo że znajduje się w dołku. Tam grają świetni zawodnicy, którymi zarządza bardzo dobry trener. Nie mogliśmy ich zlekceważyć. Staraliśmy się twardo grać od samego początku i myślę, że to nam udało się zrobić - przyznaje Matczak.

Komentarze (3)
avatar
hen
13.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratuluję Ci Filip . Szkoda,że nie dano Ci szansy w naszym Stelmecie.Ale cóż,to zawsze był problem działaczy i sztabu szkoleniowego zielonogórskiego klubu.Ale nikt z tych "mądrych" nigdy nie pr Czytaj całość