Ważne zwycięstwo rybniczanek - relacja z meczu MKK Siedlce - Glucose ROW Rybnik

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ekipa Glucose ROW głównie dzięki świetnej pierwszej kwarcie odniosła zwycięstwo na parkiecie beniaminka ekstraklasy, w pełni zasłużenie inkasując komplet punktów.

Podopieczne Kazimierza Mikołajca bardzo dobrze rozpoczęły sobotnie starcie. Za sprawą Drey Mingo oraz Leah Metcalf błyskawicznie wypracowały sobie niewielką przewagę, która dała poczucie komfortu. Miejscowe pierwotnie niespecjalnie potrafiły się przeciwstawić naporowi rywalek. Ich defensywa stawiała zdecydowanie za mały opór. Po drugiej stronie parkietu zaś tylko pojedyncze akcje kończyły powodzeniem. To za mało, jeżeli chce się przeciwstawić sprawnie funkcjonującemu teamowi. Wspominana Mingo jeszcze przed drugą "ćwiartką"przekroczyła barierę 10 zdobytych "oczek". Notabene właśnie tyle wynosił wtedy dystans dzielący obie strony. [ad=rectangle] Ta sama zawodniczka również później wykonywała kawał pożytecznej roboty, pełniąc de facto rolę liderki swojego klubu. Podopieczne Todora Mollowa nie znalazły sposobu na jej powstrzymanie. To był spory błąd. Glucose ROW systematycznie przybliżał się bowiem do sukcesu. Niemniej w międzyczasie otrzymał sygnał ostrzegawczy. Gdy Magdalena Bibrzycka i Ganna Zarycka przypomniały o sobie różnica chwilowo zmalała. Jednak długą przerwę rybniczanki spędziły bez większych nerwów. Wynik brzmiał bowiem 36:49, a gospodynie czekała burzliwa analiza ich wyczynów.

Przyjezdne poszły za ciosem. Dzięki Katerynie Rymarenko prowadziły niedługo po wznowieniu gry 60:40. MKK prezentowało się lepiej aniżeli na starcie, lecz o jakimkolwiek zagrożeniu nikt nawet nie mówił. Praktycznie z każdą minutą zawodniczki musiały oswajać się z myślą, że tym razem zwycięstwo padnie łupem oponenta.

Następne fragmenty praktycznie to potwierdziły. Mingo i wtórujące jej Metcalf oraz Magdalena Radwan przesądziły o sukcesie gości. Zachowując całkiem dobrą skuteczność pognębiły odstające tego dnia pod względem poziomu siedlczanki. Analizując przebieg konfrontacji należy przyznać, że Zarytska dwoiła się i troiła, by odmienić bieg wydarzeń, jednak nie otrzymała odpowiedniego wsparcia.

Miejscowym pozostaje, więc wyciągnąć lekcję, a także przeanalizować popełnione błędy. W przyszłości będzie wtedy łatwiej uniknąć podobnych kłopotów.

MKK Siedlce - Glucose ROW Rybnik 72:85 (16:26, 20:23, 17:21, 19:15) MKK:

Zarycka 21, Koperwas 12, Jujka 12, Bibrzycka 11, Demirović 8, Ristić 3, Brooks 3, Mukosiej 2, Prochenka 0. ROW:

Mingo 28, Metcalf 19, Rymarenko 14, Radwan 13, Stelmach 4, Henry 4, Paździerska 3, Zielonka 0, Oskwarek 0, Motyl 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)