Nowy zawodnik radomian przeciwko byłemu pracodawcy - zapowiedź meczu Rosa Radom - PGE Turów Zgorzelec

W niedzielny wieczór, w hicie 20. kolejki Tauron Basket Ligi, Rosa podejmie aktualnego mistrza Polski. To spotkanie będzie bardzo ważne dla Mike'a Taylora, który w poprzednim sezonie grał w Turowie.

Niespełna trzy tygodnie temu Mike Taylor dołączył do drużyny Rosy. Zawodnik, mogący występować na pozycjach 1 i 2, zastąpił Kamila Łączyńskiego, który kilka dni wcześniej rozwiązał kontrakt z radomskim klubem i przeszedł do Polfarmexu Kutno. Amerykanin zaliczył świetny debiut w barwach nowego zespołu, zdobywając 27 punktów w wyjazdowym, wygranym 82:71 spotkaniu z Anwilem Włocławek. W niedzielny wieczór po raz pierwszy będzie miał okazję zaprezentować się radomskiej publiczności.
[ad=rectangle]
Stanie się to starciu z nie byle jakim rywalem, bo aktualnym mistrzem Polski i byłym pracodawcą Taylora, PGE Turowem. 29-latek miał duży wkład w zdobycie przez ten klub historycznego, pierwszego w historii złotego medalu ekstraklasy. Po zakończeniu sezonu 2013/2014 zgorzeleccy działacze postanowili jednak nie przedłużać z nim kontraktu. Później trafił do Turcji, gdzie nie zagrzał zbyt długo miejsca, rozgrywając zaledwie jeden oficjalny mecz. - Do każdego spotkania przygotowuję się maksymalnie. Zawsze daję z siebie 110 procent. Oczywiście będzie to dla mnie ważne spotkanie, ale nie ze względu na Turów, ale na mój debiut przed radomską publicznością. Chcę się pokazać z jak najlepszej strony - mówi przed [color=#333333;]pojedynkiem dwudziestej kolejki.

Podopieczni Wojciecha Kamińskiego będą chcieli zrewanżować się za porażkę z pierwszej rundy, kiedy to przez 30 minut walczyli jak równy z równym z bardziej utytułowanym rywalem, by w czwartej kwarcie zdobyć zaledwie 6 "oczek" przy 23 rywali i ostatecznie przegrać 59:78.[/color]

Taylor w niedzielę zadebiutuje przed radomską publicznością
Taylor w niedzielę zadebiutuje przed radomską publicznością

Rosa będzie musiała sobie radzić jeszcze bez Johna Turka. Center, pauzujący od początku stycznia z powodu kontuzji stawu skokowego, powróci do gry za dwa tygodnie. Pod jego nieobecność coraz lepiej spisuje się Kim Adams. - Ponieważ przeciwnik będzie miał bardzo dużą przewagę w strefie podkoszowej, będziemy musieli zwrócić szczególną uwagę na porządne zastawienie. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której Turów będzie zdobywał dużo punktów z tak zwanej "drugiej szansy" - podkreśla "Kamyk".

Szkoleniowiec oraz jego podopieczni doskonale zdają sobie sprawę z tego, że czeka ich trudne zadanie. Pokonanie zgorzelczan nie jest jednak niemożliwe, co przed tygodniem pokazał Polski Cukier Toruń, sprawiając ogromną sensację i zwyciężając w przygranicznym mieście 90:86. - Aby pokonać tak mocną drużynę, trzeba na pewno wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i dodatkowo trafić z dobrą dyspozycją rzutową. W niedzielę będziemy się starali zatrzymać ich szybkie kontry, a także postaramy się nie zostawiać zbyt wielu otwartych pozycji na obwodzie - trener gospodarzy podaje klucz do sukcesu.

Ekipa z Mazowsza wygrała 3 ostatnie spotkania. Jej kibice nie mają nic przeciwko temu, aby po meczu z Turowem ta udana seria się przedłużyła. - Wykonaliśmy dobrze naszą robotę, a teraz, w meczu z mistrzem Polski, mamy szansę zrobić coś ekstra - zaznacza Kamiński.

Rosa Radom - PGE Turów Zgorzelec / niedziela, 15.02.2015 r. / godz. 20

Źródło artykułu: