Czy Trefl ryzykuje zatrudniając Niedbalskiego?

Sporo dzieje się w Treflu Sopot w ostatnich dniach. W poniedziałek zwolniono Dariusa Maskoliunasa, a już we wtorek powołano nowego trenera - Mariusza Niedbalskiego. Czy to ryzykowny ruch Trefla?

Mało kto spodziewał się tego, że Mariusz Niedbalski tak szybko wróci nad polskie morze. Szkoleniowiec w zeszłym sezonie był asystentem Dariusa Maskoliunasa i razem z Litwinem poprowadzili zespół do brązowego medalu. Po zakończonych rozgrywkach polski szkoleniowiec przeniósł się jednak do Anwilu Włocławek, by tam kontynuować swoją pracę. Otrzymał bardzo konkretną propozycję z Kujaw, którą postanowił przyjąć. Jak się później okazało - oczekiwania nieco przerosły Niedbalskiego i po czterech meczach pożegnał się z Anwilem Włocławek.

[ad=rectangle]

Działacze klubu zrezygnowali z jego usług i zakontraktowali doświadczonego serbskiego szkoleniowca - Predraga Krunicia. Niedbalski pozostał bez pracy, udał się w rodzime strony i tam analizował przyczyny swojego niepowodzenia.

Do zawodu wrócił w styczniu. Rozpoczął on pracę w I lidze obejmując SKK Siedlce. Pod jego wodzą beniaminek wygrał dwa i przegrał trzy spotkania. W tabeli zajmuje aktualnie przedostatnie, 13. miejsce.

Jeszcze w niedzielę nic nie wskazywało na to, iż Mariusz Niedbalski opuści Siedlce. Szkoleniowiec mocno angażował się w sprawy klubu, który marzy o zajęciu 10 miejsca w lidze i uniknięciu gry w play-outach. We wtorek w klubie 38-letni szkoleniowiec złożył jednak rezygnację z pracy w Siedlcach i przeniósł się do Sopotu, gdzie zastąpi Dariusa Maskoliunasa, z którego działacze zrezygnowali.

- Formuła współpracy z trenerem Maskoliunasem wyczerpała się. Stanęliśmy przed wyborem, czy kontynuować dotychczasowy sposób funkcjonowania zespołu, czy też podjąć ryzyko zmian - mówi Andrzej Dolny, prezes Trefla Sopot.

Dlaczego klub zdecydował się na zatrudnienie Niedbalskiego? - Na tym etapie sezonu nie mamy już jednak czasu na eksperymenty, dlatego zdecydowaliśmy się postawić na człowieka doskonale znającego klub, resztę sztabu szkoleniowego i część zawodników. Jestem przekonany, że Mariusz Niedbalski będzie w stanie w inny sposób spojrzeć na drużynę i wprowadzić nowe pomysły, aby obudzić w naszym zespole ducha walki. Wierzę w indywidualne możliwości zawodników Trefla oraz w to, że są oni w stanie pokazać naszym kibicom lepszą koszykówkę - ocenia prezes klubu.

Komentarze (5)
WKS wrocławianin
19.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po pierwsze nie można wymagać od trenera medalu jak daje mu się budżet na poziomie ligowych średniaków.Z roku na rok zmniejszają wydatki na drużyną aby spłać długi z poprzednich lat.Najpierw no Czytaj całość
avatar
Treflik
18.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A nie prosciej w koncu zmienic prezesa i caly ten zarzad z kwiatkiem na czele, bo najpierw trzeba placic na czas a pozniej wymagac.Ciekawe jak Lotos zakonczy wspolparace to z czego prezesiatka Czytaj całość
avatar
AJ10
18.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejny prezes, który nie rozumie, czym jest sport zespołowy. Nie można zrobić nic głupszego, niż zwolnić trenera, który dwa lata ten zespół budował, a w jego miejsce zatrudnić kogoś tylko po t Czytaj całość
avatar
thomas117
17.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ile jeszcze dzisiaj bedzie nowych postow w tej telenoweli... Trefl w tym sezonie juz nic nie ugra i to jest przykre bo to fajny Klub... moze nie bedziemy na ostatnim miejscu ;) 
avatar
NotoHoop
17.02.2015
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Ryzykuje? strzela sobie w kolano