W środowy wieczór odbył się pojedynek 25. kolejki. Dziesięcioosobowa kadra AZS Politechniki Poznań, która musiała sobie radzić bez Tomasza Baszaka i Michała Wielechowskiego już od początku miała problem ze zdobywaniem punktów. Gospodarze rozpędzali się powoli, lecz po trafieniu Pawła Hybiaka prowadzili 9:2 i trener Waldemar Mendel poprosił o przerwę. Bohaterem pierwszych minut był jednak Adam Linowski. Koszykarz Znicza zdobył cztery punkty a także zmarnował trzy szanse z linii rzutów wolnych. Podkoszowy rozegrał dobry mecz, a chwały nie przyniósł mu jedynie ten stały fragment - 1/7 w całym spotkaniu.
[ad=rectangle]
Trener Michał Spychała od początku rotował składem. Jego zespół spisywał się coraz lepiej, lecz dobry fragment w pierwszej odsłonie mieli również rywale, którzy zmniejszyli stratę i po dziesięciu minutach przegrywali 14:19. Na początku drugiej odsłony różnica zmalała do punktu, ale emocje powoli opadały. Przyjezdni wpadli w dołek i przez sześć ostatnich minut przed przerwą nie trafili już do kosza. Znicz wtedy zdobył 12 "oczek" i prowadził 36:21.
Oprócz autora dziewięciu punktów, Linowskiego, po osiem w pierwszej połowie zdobyli Damian Tokarski oraz Damian Janiak. W drugiej połowie lepiej wypadli Filip Put - 14 punktów w całym meczu oraz Kamil Czosnowski. Schowani na ławce rezerwowych byli dwaj czołowi koszykarze pruszkowskiej ekipy: Marcin Kowalewski i Adam Kaczmarzyk, który na parkiecie pojawił się w trzeciej kwarcie i zagrał przez siedem minut.
Nie miało to wpływu na końcowy rezultat. Poznaniacy przedłużyli swój przestój o kolejne dwie minuty po zmianie stron. W trzeciej odsłonie potrafili jeszcze zmniejszyć stratę do dziesięciu "oczek", lecz mieli za dużo słabszych fragmentów i przewaga Znicza urosła do ponad 20 punktów. Drużyna z Wielkopolski w porównaniu z poprzednimi meczami nieco poprawiła swój ofensywny dorobek. Powodów do radości jednak nie miała, gdyż trafiała ze skutecznością 34 proc. i popełniła 29 strat. Znicz spudłował 12 z 19 rzutów wolnych. Do tego popełnił zdecydowanie mniej, bo 14 strat. Goście wyraźnie wygrali za to rywalizację pod tablicami -49:33. Dzięki temu oddali tylko cztery rzuty z gry mniej niż rywale. Maciej Rostalski zdobył 11 punktów i 11 zbiórek, a 18 "desek" to imponujący rezultat Michała Szydłowskiego.
Obie drużyny mają do rozegrania jeszcze po pięć spotkań. Poznaniacy pojadą w sobotę do Gliwic. Ze względu na rozgrywki juniorów starszych kolejny pojedynek Znicza Basket odbędzie się w środę, 25 lutego. Do Pruszkowa przyjedzie Spójnia Stargard Szczeciński.
Znicz Basket Pruszków - AZS Politechnika Poznań 75:54 (19:14, 17:7, 15:15, 24:18)
Znicz: Put 14, Linowski 13, Czosnowski 12, Janiak 12, Tokarski 8, Hybiak 7, Janik 5, Tarczyk 3, Kaczmarzyk 1, Bonarek 0, Jaśkiewicz 0, Kowalewski 0.
AZS: Rostalski 11, Andrzejewski 10, Szydłowski 9, Rzeczkowski 9, Pawełczyk 6, Rutkowski 5, Budnikowski 4, Janowski 0, Krawiec 0, Tyborowski 0.