Paweł Leończyk: Nie tylko trener Maskoliunas był winny tej sytuacji

Paweł Leończyk przez półtora roku pracował z Dariusem Maskoliunasem. Podkoszowy Trefla bardzo pozytywnie wypowiada się na temat litewskiego szkoleniowca.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Na porannym, poniedziałkowym treningu koszykarze Trefla Sopot dowiedzieli się o tym, że na dniach będą mieli nowego szkoleniowca. Darius Maskoliunas, dotychczasowy trener, podziękował graczom za współpracę i życzył im powodzenia na dalszej drodze w tym sezonie. On sam został zdymisjonowany przez zarząd sopockiego Trefla.

- Było duże zaskoczenie tą zmianą, ponieważ w ogóle się tego nie spodziewaliśmy. Przegrywaliśmy mecz za meczem, ale nie było żadnych przesłanek o tym, że zajdą roszady na stanowisku trenera. Jeszcze w poniedziałek rano mieliśmy trening wraz z pomeczowym wideo. Wspólnie analizowaliśmy błędy z trenerem Maskoliunasem... - mówi nam Paweł Leończyk, zawodnik Trefla Sopot.

Podkoszowy żółto-czarnych miał okazję przez półtora sezonu współpracować z litewskim szkoleniowcem. - Pozytywnie będę wspominał okres pracy z trenerem Maskoliunasem. Jestem wdzięczny mu za to, że dawał mi szansę, stawiał na mnie w tym okresie - ocenia gracz.

- Trener Maskoliunas ma duży zasób wiedzy koszykarskiej, ma duże doświadczenie. Cały czas pracuje w reprezentacji Litwy i obraca się wokół najlepszych trenerów w Europie. Widać, że ta wiedza procentowała - dodaje Leończyk, który uważa, że trener Maskoliunas nie jest jedynym winnym sytuacji, w jakiej znaleźli się sopoccy koszykarze. - Nie tylko trener jest winny tej sytuacji. To my jesteśmy wykonawcami na boisku jego taktyki - podkreśla gracz.

Nowym szkoleniowcem sopocian został Mariusz Niedbalski, który w Sopocie jest świetnie znany. 38-letni szkoleniowiec miał już okazję pracować w Trójmieście. Sezon 2012/2013 rozpoczął jako asystent Żana Tabaka, a po odejściu Chorwata otrzymał szansę samodzielnego prowadzenia drużyny. Sięgnął z nią po Puchar Polski, ale sezon zakończył już na etapie ćwierćfinału (lepszy okazał się AZS Koszalin).

W kolejnych rozgrywkach wrócił na stanowisko asystenta i pomagając Dariusowi Maskoliunasowi, wywalczył z drużyną Superpuchar Polski i brązowy medal Tauron Basket Ligi. W jednym ze zwycięskich meczów ćwierćfinałowych z Energą Czarnymi Słupsk zastępował też litewskiego szkoleniowca w roli pierwszego trenera.

- Wydaje mi się, że trener Niedbalski będzie realizował tę samą filozofię koszykówki. Pamiętam tamten mecz z Czarnymi, który trener prowadził bardzo profesjonalnie. Wygraliśmy tamto spotkanie i osobiście bardzo dobrze wspominam tę współpracę - przyznaje Leończyk.


Wygrywa drużyna, przegrywa trener - rozmowa z Dariusem Maskoliunasem, byłym trenerem Trefla Sopot

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×