Olek Czyż: Bez energii nic nie zrobimy
Po zakończeniu meczu w Radomiu rzucający zwrócił uwagę na brak energii jako największy mankament w grze Turowa. - Dopiero później można mówić o detalach - podkreślił.
Piotr Dobrowolski
W meczu z Rosą rzucający był, po Damianie Kuligu, drugą wiodącą postacią PGE Turowa. Zdobył 15 punktów, ale jego wysiłki na niewiele się zdały, gdyż mistrz Polski przegrał w Radomiu 73:90, notując tym samym drugą porażkę z rzędu. - Nie wyglądaliśmy jak drużyna, jak np. w meczach w EuroCup - przyznał zawodnik.
W Radomiu Czyż kilka razy celnie przymierzył z dystansu
Koszykarz, zapytany o to, czy słabsza dyspozycja może być wynikiem zmęczenia dużym natężeniem gier, odpowiedział: - Możliwe, właśnie wróciliśmy z Hiszpanii, ale nie chcę zwalać na to winy, bo mamy dzień wolny po meczach w Polsce i w pucharach. Jest więc czas na regenerację. Czegoś po prostu brakowało - skomentował.
Obwodowy już jakiś czas przebywa w Polsce, w zespole złotego medalisty poprzedniego sezonu. Jak może ocenić te minione tygodnie? - Myślę, że to coraz lepiej wygląda i że będzie mi szło coraz lepiej, będę kontynuował rozwój - zakończył optymistycznie.