Ciekawie tylko do przerwy - relacja z meczu AZS Politechnika Poznań - Astoria Bydgoszcz

W pojedynku odwiecznych rywali koszykarze AZS Politechniki Poznań nie sprostali znacznie silniejszej kadrowo Astorii Bydgoszcz.

O dramatycznej historii pojedynków pomiędzy tymi drużynami wie już każdy sympatyk męskiego basketu w obydwu miastach. Przed meczem trener gości Przemysław Gierszewski tak ocenił nadchodzące spotkanie. - Znowu nas czeka bardzo ważna potyczka z zespołem, który znajduje się w tej samej strefie tabeli I ligi. Musimy tam wygrywać, chociaż ostatnio AZS Politechnika mocno walczy z każdym rywalem. Ponownie zagramy bez Sebastiana Laydycha, który dopiero niedawno wznowił swoje treningi i zaczął lekko biegać - tłumaczył Gierszewski.

[ad=rectangle]
Walki, pomysłu, sił i determinacji podopiecznym Waldemara Mendela wystarczyło na pierwszą połowę. Właśnie po trzynastu minutach rywalizacji Akademicy prowadzili po rzutach Macieja Rostalskiego oraz Michała Szydłowskiego nawet 25:17. Jednocześnie wśród gości było też zbyt dużo nerwów, co przełożyło się również na sporą ilość strat w całym meczu (25). Jednak w kolejnych fragmentach przebieg wydarzeń na parkiecie znacząco uległ zmianie.

Od połowy drugiej kwarty znacznie lepiej prezentowali się bydgoszczanie. Cenne punkty spod kosza zdobywał niedoceniany Mateusz Fatz, a kilka minut później do swoich kolegów dołączył szczelnie kryty na początku zawodów Tomasz Prostak oraz doświadczony Paweł Lewandowski. To wystarczyło, aby jeszcze przed przerwą goście mogli doprowadzić do remisu 36:36. Dla koszykarzy AZS Politechniki szykowały się więc bardzo trudne chwile.

Tak się stało w drugiej połowie, kiedy znacznie większe doświadczenie było widać u zawodników Astorii. Bydgoszczanie na dodatek zaczęli lepiej trafiać z dystansu, a poznaniaków stać było tylko na jakieś pojedyncze zrywy, które już nie mogły odmienić losów sobotniego spotkania. Z każdą minutą podopieczni Przemysława Gierszewskiego powiększali swoją przewagę i zasłużenie zwyciężyli na parkiecie outsaidera I-ligowej tabeli 73:62. W ekipie przyjezdnych aż pięciu koszykarzy przekroczyło barierę dziesięciu punktów.

Dla popularnej Asty to drugie zwycięstwo z rzędu. Czarno-czerwonych prawdziwy sprawdzian czeka za tydzień, kiedy w niedzielę w Artego Arenie (godz. 19:00) zmierzą się z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. Natomiast AZS Politechnika Poznań może się już szykować do rywalizacji w play-outach.

AZS Politechnika Poznań - Astoria Bydgoszcz 62:73 (20:10, 16:26, 13:25, 13:12)
AZS:

Szydłowski 15, Rostalski 12, Rutkowski 10. Rzeczkowski 8. Baszak 6, Krawiec 5, Wielechowski 4, Janowski 2. Pawełczyk 0.

Astoria: Prostak 19, Barszczyk 12, Lewandowski 12, Szyttenholm 11, Fatz 11, Obarek 4, Krzwydziński 4, Kutta 0, Robak 0, Frąckiewicz 0.

Komentarze (2)
avatar
Piotr Trzeb
1.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo ASTA 
avatar
ALPACA
1.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Asta ! Gramy do konca :)