Kevin Wysocki: Nie mieliśmy szans na zwycięstwo

[tag=45682]Kevin Wysocki[/tag] przyznał na konferencji prasowej po meczu, że jego zespół nie miał szans na zwycięstwo w starciu z Akademikami. - Oni byli za dobrzy - powiedział zawodnik.

AZS Koszalin przed własną publicznością rozstrzelał Jezioro. Drużyna Igora Milicicia już pod koniec pierwszej połowy zdołała odskoczyć, a później tylko potwierdziła swoją dominację. - Gratuluję ekipie AZS Koszalin zwycięstwa. Gospodarze całkowicie zasłużyli na to zwycięstwo. Nie mieliśmy szans na wygraną w tym spotkaniu - mówił na konferencji prasowej Kevin Wysocki, który w tym spotkaniu uzyskał 20 punktów.

[ad=rectangle]

Lepszy wynik w ekipie Zbigniewa Pyszniaka uzyskał jedynie Keion Bell, autor 21 oczek. Zresztą Bell, jak i Piotr Wojdyr debiutowali w barwach Jeziora Tarnobrzeg.

Widać było, że ci gracze jeszcze nie do końca poznali system gry zespołu z Podkarpacia. - Mamy dwóch nowych zawodników, którzy nie znają jeszcze wszystkich zagrywek. Cały czas uczą się tego. Myślę, że w następnym meczu będzie pod tym względem. Do tej pory nie mieliśmy tak wysokiego zawodnika w swoim składzie i zobaczymy, jak będzie nasza gra układała się z Piotrem Wojdyrem - zaznaczył Wysocki.

Tarnobrzeżanie całkiem nieźle prezentowali na początku spotkania. Pierwsza kwarta zresztą zakończyła się remisem po 19. Później jednak koszalinianie zaczęli odjeżdżać gościom. Gospodarze mieli sporo argumentów w tej strzelaninie. Przede wszystkim znakomicie grali Amerykanie - Qyntel Woods i Devon Austin. Ta dwójka razem uzyskała 41 punktów. Poza tym AZS potrafił wykorzystać przewagę w walce podkoszowej.

- Pierwszą połowę graliśmy całkiem nieźle, dobrze dzieliliśmy się piłką i nasza gra mogła się podobać kibicom. W drugiej odsłonie zabrakło tej zespołowości - podsumował Wysocki.

Komentarze (1)
avatar
templeton
1.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie,nie poznali jego sposobu rozgrywania polegającego głównie na stratach,a także braku gry w obtonie.Jak poznają to się za głowy złapią z takiej postawy "kapitana".